Litewscy nacjonaliści tradycyjnie 11 marca zorganizowali swój marsz w Wilnie. Tym razem jednak dołączyli do nich czołowi białoruscy opozycjoniści oraz delegacje z Ukrainy i Niemiec. Marsz przeszedł pod hasłem “Litwa dla Litwinów”.
11 marca to święto narodowe na Litwie. Od lat tego dnia pod hasłem „Litwa dla Litwinów” przez Wilno maszerują litewscy nacjonaliści. Także w tym roku w zgromadzeniu wzięli udział działacze Centrum Narodowego Litwinów, Związku Nacjonalistów Litwy i ich sympatyków. To organizacje znane ze swojego antypolskiego nastawienia. – informuje portal kresy.pl.
Przedstawiciele tych organizacji występują przeciwko mniejszości polskiej na Litwie, odmawiając im prawa do pisania polskich nazwisk oraz nazywając ich “spolonizowanymi Litwinami”.
Jak informuje portal Znad Wilii, tegoroczny marsz miał także dodatkowe hasła: ,,Litwa znowu od morza do morza”, „Zachowaj i obroń litewskość”. Nacjonaliści ruszyli spod pomnika Giedymina, z głównego placu miasta – Placu Katedralnego i maszerowali w kierunku Placu Łukiskiego, gdzie demonstracja zakończyła się. Zgromadziła ona kilka tysięcy uczestników.
Na marszu w Wilnie pojawiali się także przedstawiciele organizacji młodzieżowej niemieckiej Narodowodemokratycznej Partii Niemiec (NPD), nacjonaliści łotewscy i estońscy, a także działacze Białoruskiego Kongresu Narodowego. W tym roku pojawili się na marszu także czołowi białoruscy opozycjoniści Mikoła Statkiewicz i Uładzimir Niaklajeu, co wywołało dyskusję w ich środowiskach.
kresy.pl