Bartosz Malewski, prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, na konferencji prasowej chwilę po tym jak Policja zakończyła nalot na siedzibę Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
– Chcieliśmy do Państwa wyjść wcześniej, ale nie mogliśmy, dlatego, że przez 4 godziny trwały tutaj czynności policji, które nas skutecznie zajęły w siedzibie Stowarzyszenia. Otóż, co dzisiaj się wydarzyło? Policja na mocy postanowienia prokuratora dokonała siłowego wejścia do siedziby Stowarzyszenia Marsz Niepodległości i przeszukania dokumentacji i sprzętu elektronicznego, który tutaj, w tej siedzibie się znajduje.
Co istotne, Stowarzyszenie Marsz Niepodległości korzysta z tej siedziby z uprzejmości Stowarzyszenia Imienia Przemysła II. To Stowarzyszenie Imienia Przemysła II jest właścicielem tego lokalu, ma podstawę prawną prawo własności. To stowarzyszenie nie zostało w żaden sposób przez policję, przez prokuraturę poinformowane o czynnościach, które dzisiaj podjęto. Są tutaj też inne stowarzyszenia, żadne z tych stowarzyszeń, fundacji, nie zostało poinformowane o trwających czynnościach policji.
Wejście do siedziby Stowarzyszenia Marsz Niepodległości stanowi naruszenie praw do zrzeszania się, konstytucyjnego prawa zrzeszania się, nie tylko Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, ale także tych innych podmiotów, które mają tutaj swoją siedzibę.
W momencie, kiedy policja już weszła siłowo do środka, dopiero wówczas zażądano od nas wydania dokumentów dotyczących organizacji Marszu Niepodległości w roku 2018.
To jest sprawa, która miała miejsce 6 lat temu. Nie znam oczywiście szczegółów całego postępowania, dlatego, że mój status w tym postępowaniu to status świadka. Nie mam dostępu do żadnej dokumentacji. Natomiast z tego, co wiem, prokuratura prowadzi postępowanie o popełnienie czynu zabronionego z art. 190 Kodeksu Karnego – to są groźby karalne.
Pytałem funkcjonariuszy Policji, czy czynności, które dzisiaj podejmują, o takiej skali, czy kiedykolwiek w swojej karierze, dłuższej czy krótszej, podejmowali o podobnej skali w przeszłości? Odpowiedź była przecząca. Więc mamy tutaj działania policji zupełnie w nowym “antystandardzie”, powiedziałbym.
Co więcej, jest to postępowanie, które już było umorzone przez prokuraturę, a zostało wznowione przez prokuratora generalnego Adama Bodnara. Warto zaznaczyć, podkreślić tutaj, że dzisiejszy prokurator generalny Adam Bodnar wcześniej w tym postępowaniu występował jako rzecznik praw obywatelskich, jako strona, i składał zażalenia na postanowienie o umorzeniu.
Mamy więc do czynienia ze zmianą roli procesowej prokuratora generalnego, który wcześniej występował jako podmiot składający zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa – dzisiaj występuje już jako prokurator generalny. Takich postępowań jest więcej, oczywiście, część z nich dotyczy właśnie samego Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
Przeglądano dokument po dokumencie, segregator po segregatorze. W pierwszych chwilach chciano zabezpieczyć materiały daleko dalej idące niż te, które miałyby dotyczyć właśnie Marszu Niepodległości w 2018 roku. Materiały, których prokuratura szukała, nie zostały przez funkcjonariuszy policji odnalezione. Dlaczego? Dlatego, że takie materiały, których prokuratura się domaga, po prostu nie istnieją i nigdy nie istniały! O czym oczywiście funkcjonariusze policji byli przez nas na każdym etapie trwających czynności informowani.
Co zabezpieczono? Bardzo, choć prokurator oczywiście nie uczestniczył osobiście w tych czynnościach, a każda czynność podejmowana przez funkcjonariuszy policji była konsultowana telefonicznie przez funkcjonariuszy z prokuratorem, to znacząco wydłużyło całe postępowanie, ale prokuratora najbardziej zainteresował segregator opisany jako materiały szkoleniowe. Tylko co w tym segregatorze się znajdowało? Otóż, szanowni Państwo, znajdowały się tam materiały szkoleniowe z zakresu ochrony danych osobowych, które każdy podmiot musi wdrożyć w swoim funkcjonowaniu, i angielski dla księgowych. To prokuratora zainteresowało, więc ten segregator został zabezpieczony i przejęty przez policję dzisiaj.
Ponadto został zabezpieczony jeden telefon, który nie należy do Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, o czym też funkcjonariusze policji byli informowani, oraz jeden komputer stacjonarny, który także nie jest własnością Stowarzyszenia. Ponadto zabezpieczono cztery laptopy, rzeczywiście istotnie oznakowane jako Stowarzyszenie Marsz Niepodległości.
Jesteśmy na dwa miesiące przed Marszem Niepodległości. To, jak postępuje prokuratura i policja, to, jak wykorzystuje te podmioty Adam Bodnar czy Donald Tusk, czy inni politycy Platformy, to ma znamiona inwigilacji, zaplanowanego rozpracowywania środowiska, uniemożliwiania funkcjonowania Stowarzyszenia. Jest to działanie ze wszech miar skandaliczne. Oczywiście złożyliśmy zastrzeżenia do protokołu. (…)
Co się okazało na koniec? Policja “zapomniała”, a powinna uczynić to na samym początku, wydać nam postanowienie o przeszukaniu siedziby i zabezpieczeniu tych materiałów. A więc wszystkie działania Policji, które dzisiaj zostały przeprowadzone, okazują się nielegalne.
Będziemy oczywiście podnosić te kwestie w dalszym toku procesowym tej sprawy. Z pewnością, jestem przekonany też, że stowarzyszenia, które mają tutaj swoją siedzibę, też zainteresują się tym, co tutaj dzisiaj się wydarzyło.