We wtorek Rada Liderów Konfederacji podjęła decyzję o tym, że kandydatem na prezydenta z ramienia tej partii zostanie Sławomir Mentzen. Tym samym nie odbędą się w Konfederacji prawybory na które liczyli niektórzy działacze i sympatycy.
Już w ubiegłym tygodniu Krzysztof Bosak zapowiedział, że będzie rekomendował Radzie Liderów, aby to właśnie Sławomir Mentzen został kandydatem Konfederacji na prezydenta. Bosak tym samym zrezygnował z pomysłu wewnętrznej rywalizacji na rzecz spójności Konfederacji. Dopuszczał jednak możliwość startu w prawyborach, ale w prawyborach szeroko rozumianej prawicy. Czyli również PiS.
Rada Liderów wskazała Sławomira Mentzena, jako kandydata Konfederacji w wyborach na Prezydenta RP, które zostaną przeprowadzone w 2025 roku. pic.twitter.com/xkdboV2ME0
— Konfederacja (@KONFEDERACJA_) August 20, 2024
Z takim pomysłem wyszła grupa profesorów i dziennikarzy, a Bosak jako pierwszy polityk podchwycił ten pomysł i oficjalnie zadeklarował możliwość udziału w takich prawyborach. Chodziło głównie o to, aby przyszłorocznych wyborów nie wygrał kandydat koalicji rządzącej. Według inicjatorów tego pomysłu tylko pójście szerokim frontem po prawej stronie pozwoliłoby wygrać kandydatowi z prawej strony.
Ten pomysł jednak szybko został przez PiS odrzucony. PiS postanowiło nie bawić się w tego rodzaju działania i uznało, że wyznaczy swojego kandydata. Tym samym, takie jasne stanowisko partii Jarosława Kaczyńskiego oznacza, że Konfederacja przystąpi do rywalizacji o fotel prezydenta samodzielnie.
A czy Sławomir Mentzen ma szansę na wygraną lub co najmniej wejście do II tury wyborów? Wydaje się, że nie jest całkowicie na straconej pozycji. Ale jak ocenił ma szansę odbierać głosy kandydatowi koalicji rządzącej.