Zobacz także: Spotkanie unijnych ministrów. Bośnia i Hercegowina krajem kandydującym
Model gospodarczy Unii Europejskiej
“Można powiedzieć, że jest to nijaki model, UE nie ma modelu. Wiele lat wcześniej było nastawienie, że jest to pewien model solidaryzmu gospodarczego, gdzie chodziło o to, żeby następowała konwergencja, czyli zrównywanie się potencjałów ekonomicznych poszczególnych krajów, liczonych nie tylko PKB na głowę mieszkańca, bo jest to bardzo nieadekwatny miernik. Trzeba dołożyć inne mierniki jak kapitały gospodarstw domowych, kwestie średniej płacy, ilości metrów kwadratowych, które można kupić za jedną pensję. One dopiero pokazują w takim układzie potencjał polskiej rodziny na tle innych. Obserwujemy na podstawie danych z Eurostatu, że rozdźwięk, że różnica pomiędzy potencjałami gospodarstw domowych między krajami trójmorza, a krajami takimi jak Niemcy, Holandia, czy Francja się powiększa” – mówił prof. Krysiak.
Mechanizm musi być silny
“W stosunku do krajów takich jak Portugalia czy Włochy się zbliżamy, czy można powiedzieć jesteśmy na równi. Te kraje są zsuwane czy deprecjonowane przez Niemcy, czyli są w sytuacji, w której hegemonia gospodarcza Niemiec redukuje potencjał tych krajów. Silna gospodarka Unii Europejskiej może być wtedy, kiedy są silne poszczególne składowe. Jeśli mamy mechanizm i on ma być efektywny, to jeszcze poszczególne elementy tego mechanizmu są słabe, to on w całości będzie słaby” – dodawał ekonomista.
Cel Niemiec
“Nie wierzę, że Niemcy przestaną starać się być hegemonem. Oni po prostu zmienią taktykę i trzeba być mądrym, by nie ulec jakimś przyjaznym komunikatom, że będą współpracowali. Niemcy mają jeden cel – być hegemonem gospodarczym. Oni nie rozumieją, że ich hegemonia jest drogą do destrukcji dla gospodarki europejskiej” – podkreślał gość MN.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com