W niedzielę delegaci Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) głosowali nad rozpoczęciem negocjacji koalicyjnych z chadecją, CDU/CSU.
Delegaci dali zielone światło dla Schulza do rozmów na temat tworzenia wspólnego rządu. Za taką decyzją głosowało jednak 56%, a więc jedynie 362 na 642 delegatów i członków zarządu. O planach Schulza na koalicyjny rząd pisaliśmy w jednym z artykułów – Martin Schulz określa kierunek nowego rządu. Co to oznacza dla Polski?
To zdjęcie z wczorajszych obrad SPD mówi wszystko: przeciw koalicji z CDU/CSU była prawie połowa delegatów. Pierwszą, która po wrześniowych wyborach powiedziała “nein”, była szefowa frakcji “socis” Andrea Nahles. Na foto: Schulz tymczasem uratował skórę, w roli… pocieszyciela. pic.twitter.com/wLc19yJu2a
— Piotr Cywiński (@wprostcyw) 22 stycznia 2018
Niemiecka telewizja ZDF opublikowała sondaż, z któego wynika, że przed niedzielnym zjazdem poparcie dla tej SPD spadło do 20 proc., najniższego poziomu w historii. Badania wykazały także, że tylko 30% wyborców SPD popiera wejście Schulza do rządu. Natomiast około dwóch trzecich Niemców sprzeciwia się objęciu teki ministra w nowym rządzie przez szefa SPD Martina Schulza.
SPD popełnia samobójstwo polityczne, żeby zaspokoić ambicje Schulza .. (362 za – na 642 głosy)
— Wojciech Szewko (@wszewko) 21 stycznia 2018
Ciekawe wyniki dotyczą także Angeli Merkel – 43% Niemców widzi ją na stanowisku kanclerza podczas czteroletniej kadencji. Jednak połowa chciałaby, aby Merkel zrezygnowała z funkcji już po dwóch latach.
Sondaż przeprowadzono 12 stycznia na próbie 1006 osób. Margines błędu wynosi 3 punkty procentowe.
MediaNarodowe/Niezależna
Zobacz także: