- Wiceminister Olga Semeniuk zapowiedziała, że rząd przygotowuje kolejny “program pomocowy”.
- Tym razem chodzi o nadodrzańskie firmy, które na skutek katastrofy ekologicznej w rzece, miały niższe przychody.
- Środki miałyby pochodzić nie z Polskiego Funduszu Rozwoju, ale Funduszu Pracy.
- Zobacz też: Rosja od trzech miesięcy głównym dostawcą ropy do Chin
Serwis Forsal przeprowadził wywiad z panną Olgą Semeniuk, wiceminister w resortach do spraw rozwoju oraz pełnomocniczką rządu ds. małych i średnich przedsiębiorstw. Zapowiedziała, że rząd przygotowuje kolejny “program pomocowy”, tym razem dla nadodrzańskich firm, których przychody były “za niskie”.
Incydent w Odrze wpłynął na przychody przedsiębiorców.
Przede wszystkim, to szybka forma wsparcia, najpewniej z wykorzystaniem istniejących rozwiązań, takich jak postojowe, mała dotacja czy dopłata do pensji pracownika. [Druga to] pieniądze, które firmy będą mogły pozyskiwać, być może również za pośrednictwem samorządów, na monitorowanie i cyfryzację badań jakości powietrza i wód. Minister klimatu Anna Moskwa już zapowiedziała, że na ten cel zostanie przeznaczonych 250 mln zł.
Kryteria
Jeśli chodzi o kryteria “pomocy” dla nadodrzańskich interesów, kluczowy będzie spadek przychodów. Firmy, których spadek przychodów wyniósł co najmniej 50% (miesiąc do miesiąca), otrzymają świadczenie. Wszystko to jednak jest nadal do ustalenia. Środki miałyby pochodzić nie z Polskiego Funduszu Rozwoju, ale Funduszu Pracy.
Wiceminister oznajmiła, że “tarcza dla Odry” ma być wdrożona jak najszybciej.
Takie zadanie postawił przed nami premier Morawiecki. Rozmawiamy z przedsiębiorcami, prowadzimy też wspólnie z Ministerstwem Rodziny i Polityki Społecznej własne analizy.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Forsal