Kolejna afera o nacechowaniu światopoglądowym. mBank poważnie przeskrobał sobie wśród swoich prawicowych i konserwatywnych klientów. Poszło o wybiórcze potraktowanie regulaminu i schlebianie społeczności LGBT.
Bank „mBank” przez jedną ze swoich klientek został oskarżony o „homofobię”. Powodem zarzutów okazała się być niemożność ustawienia na spersonalizowanej karcie… logotypu organizacji skupiających homoseksualistów i transseksualistów – LGBT.
Warto nadmienić, iż regulamin mBanku (paragraf 70, punkt 8) wyraźnie mówi, że „zdjęcie wybrane przez użytkownika rachunku do umieszczenia na karcie nie może zawierać elementów będących wyrazem poglądów politycznych – symboli (logotypów) partii politycznych, organizacji, stowarzyszeń”.
Szybko okazało się, że mBank uległ politycznie poprawnej nagonce inspirowanej przez środowiska lewicowe i zdecydował się… przepuścić, zdawałoby się, niezgodny z regulaminem tęczowy wzór. Internauci natychmiast dopatrzyli się tutaj nierespektowania przez bank własnego regulaminu.
Administrator popularnego bloga Zbyt Poinformowani zdecydował się wykorzystać precedens w regulaminie i zaplanował wyrobienie w mBanku karty z flagą Izraela bądź Polski. Niestety okazało się, że barwy narodowe są przez dział PR mBanku interpretowane jako niezgodne z regulaminem. Charakterystyczne barwy organizacji LGBT natomiast nie kojarzą się już z LGBT.
Internauci mając na uwadze, jak sami twierdzą, „pokrętną logikę” banku, ogłosili bojkot usług dostarczanych przez mBank i planują masowo anulować tam rachunki.
polskaracja.com