Konflikt na wschodniej Ukrainie jest zdecydowanie daleki od zakończenia. Tymczasem w mediach pojawiły się niepokojące informacje o tym, że w tzw. “republikach separatystycznych” pojawiły się regularne oddziały rosyjskiego wojska. Prezydent Ukrainy w trybie pilnym zwołał posiedzenia rady gabinetowej.
O sprawie poinformowała gazeta “Ukraińska Prawda”. Przedstawiono kulisy zaostrzenia sytuacji w Ługańsku. Miało tam dojść do konfliktu pomiędzy samymi separatystami. Przywódca tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej, Ihor Płotnicki, naciskał na dymisję szefa MSW w Ługańsku, Ihora Korneta. Żołnierze mieli zająć siedzibę urzędu i otoczyć centrum miasta.
Na napiętą sytuację w Ługańsku prawdopodobnie postanowili zareagować Rosjanie. Obserwatorzy OBWE poinformowali, że w okolicy dostrzegli rosyjskie czołgi i transportery opancerzone, które w ostatnim czasie przekroczyły granice.
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko w trybie pilnym zwołał posiedzenie rady gabinetowej. Potwierdził, że ukraińska armia jest przygotowana na każdą ewentualność w celu zapewnienia bezpieczeństwa swoim obywatelom. Natomiast zdaniem szefa MSZ Ukrainy Pawlo Klimkina w całą sprawę “zamieszane są służby specjalne Rosji”.