- W przyszłym roku rząd zwiększy o 7,8 proc. kwotę bazową, na której wyliczane są pensje urzędników państwowych.
- Z tego powodu prezydent może liczyć na 2 tys. zł brutto podwyżki, premier i marszałkowie 1,6 tys. zł, ministrowie 1,4 tys. zł, natomiast posłowie po tysiąc zł.
- Szef Narodowej Izby Kontroli oburzył się na okładkę “Faktu”, gdzie to on stanowi wiodącą twarz kampani rządu.
- Nie był on z tego zadowolony, podkreślając, że nie chce przyjmować podwyżki.
- Wskazał, że to jego pracownicy powinni zostać wynagrodzeni za wkładany trud.
- Zobacz także: “Nie dla niszczenia polskich mogił”. Narodowcy sprzeciwiają się barbarzyńskim aktom Białorusi
W przyszłym roku rząd zamierza o 7,8 proc. zwiększyć kwotę bazową, na podstawie której wyliczane są pensje najważniejszych urzędników w państwie. I tak prezydent zyska 2 tys. zł brutto, premier i marszałkowie 1,6 tys. zł, ministrowie 1,4 tys. zł, a posłowie i senatorowie po tysiąc.
Sprawę podwyżek szeroko opisywał dziennik “Fakt” – na zdjęciu pokazując m.in. szefa NIK Mariana Banasia i szefa NBP Adama Glapińskiego i to właśnie do artykułu tego tabloidu odniósł się szef Najwyższej Izby Kontroli.
Podwyżki mają trafić do wszystkich zajmujących kierownicze stanowiska, a na zdjęciu głównie Banaś…
– zauważył szef Narodowej Izby Kontroli.
Podwyżki mają trafić do wszystkich zajmujących kierownicze stanowiska, a na zdjęciu głównie Banaś…
— Marian Banaś (@marian_banas) July 28, 2022
Apeluję do rządu, aby nie obejmował planowaną podwyżką stanowiska, które zajmuję. Podwyżki należą się kontrolerom NIK, których wynagrodzenia nie zmieniły się od ponad 10 lat. pic.twitter.com/Mxnd51U4om
Apeluję do rządu, aby nie obejmował planowaną podwyżką stanowiska, które zajmuję. Podwyżki należą się kontrolerom NIK, których wynagrodzenia nie zmieniły się od ponad 10 lat
– podkreślił Marian Banaś.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
dorzeczy.pl