- Władze w Uzbekistanie zapowiedziały referendum w sprawi zmian w konstytucji.
- W wyniku zmian autonomiczny region Karakałpacji zostałby pozbawiony prawa do secesji.
- Zapowiedź referendum wywołała zdecydowany sprzeciw społeczeństwa.
- Prezydent wprowadził stan wyjątkowy na okres jednego miesiąca.
- Nie złagodziło to protestów, a nawet przeciwnie. Doszło do starć z siłami porządkowymi.
- W końcu prezydent wycofał się ze zmian w konstytucji.
- Zobacz też: Atak rakietowy na rosyjską bazę wojskową w Melitpolu [WIDEO]
Zapowiedź przeprowadzenia referendum w sprawie zmian w konstytucji Uzbekistanu wywołała masowe protesty. Dochodziło do starć z siłami porządkowymi. Prezydent Szawkat Mirzijojew wprowadził na okres jednego miesiąca stan wyjątkowy w Karakałpacji. W obliczu sprzeciwu wielkich rzesz mieszkańców, postanowił wycofać propozycję zmian w konstytucji.
W przypadku przyjęcia w referendum proponowanych zmian, autonomiczny region Karakałpacji zostałby pozbawiony prawa do secesji. Karakałpacja to autonomiczna republika w granicach Uzbekistanu, położona w zachodniej części kraju i granicząca od strony północnej z pozostałościami Jeziora Aralskiego. Ludność Karakałpacji składa się w przybliżeniu po 1/3 z Kazachów, Uzbeków i Karakałpaków. Wszystko to są ludy tureckie.
Szawkat Mirzijojew podjął próbę przerzucenia odpowiedzialności za zaistniałą sytuację na miejscowych polityków, twierdząc, że zmiany w konstytucji Uzbekistanu, które wywołały napięcia, zaproponowali deputowani z Karakałpacji. Przemawiając do rady Karakalpacji, powiedział: „Powinniście zadzwonić do mnie i powiedzieć, że ludzie tutaj nie są zadowoleni z tych propozycji”. Czy jakiś polityk kiedykolwiek przyznał się do błędu?
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Magna Polonia