- Henryk Kowalczyk zamierza rozwiązać problem bezdomności zwierząt
- Minister rolnictwa podpisał przed kilkoma miesiącami rozporządzenie w sprawie szczegółowych wymagań weterynaryjnych dla prowadzenia schronisk dla zwierząt
- Nowe przepisy zastąpiły dotychczas obowiązujące rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 23 czerwca 2004 r. o tym samym tytule
- Nowe przepisy spowodują, że warunki w schroniskach będą lepsze
- Resort wprowadził m.in. obowiązek zapewnienia w schronisku wybiegu dla psów, o powierzchni nie mniejszej niż 100 m2, z dostępem do trawnika
- O poprawę warunków zwierząt w schroniskach zabiegało Polskie Porozumienie Kynologiczne z prezesem Piotrem Kłosińskim
- W marcowej rozmowie z magazynem “Na Psi Temat” minister deklarował, że rozważy pomysł powstania funduszu przeznaczonego na budżet na chipowanie zwierząt i ich sterylizację
- Portal zwraca uwagę na działalność szemranych organizacji i lewicowych aktywistów żyjących ze zbiórek na pozorowaną walkę z bezdomnością czworonogów
- W sprawie wypowiedział się także Piotr Kłosiński, prezes Polskiego Porozumienia Kynologicznego
- Kłosiński przypomina, że polskie gminy wydają nawet 280 mln złotych na schroniska dla zwierząt
- Jak wskazuje ekspert, część profitów z nieszczelnego systemu trafia do pseudoekologów i organizacji o profilu lewicowym
- Polskie Porozumienie Kynologiczne jest jedną z dwóch największych organizacji kynologicznych w Polsce
- Zobacz także: Aktywistka LGBT przegrała w sądzie z Kają Godek
Henryk Kowalczyk chce rozwiązać problem bezdomności zwierząt
Wicepremier Kowalczyk już w styczniu zajął się tematem schronisk i wprowadził rozporządzenie dotyczące schronisk. Dokument miał na celu zminimalizowanie patologii w takich miejscach, zarządzanych często przez organizacje lewicowe.
Liczę, że zmniejszymy radykalnie zjawisko bezdomności zwierząt i schroniska nie będą już tak potrzebne jak dzisiaj. Mam taką nadzieję, bo schronisko to ostateczność. To nie jest nigdy idealne miejsce. Zwierzę powinno być przy człowieku i powinno być zadbane. Nie obawiam się larum od aktywistów, chociaż liczę się z tym, że jakieś niezadowolenie może wystąpić. Myślę jednak, że nikt publicznie nie będzie protestował dlatego, że chcemy zlikwidować bezdomność psów i kotów.
– mówił w marcu Kowalczyk w rozmowie z magazynem “Na Psi Temat”.
Wydawcą magazynu jest Polskie Porozumienie Kynologiczne. To przedstawiło już dawno kompleksowy program walki z bezdomnością psów. PPK spotyka się już od 2021 z urzędnikami resortu rolnictwa i przedstawicielami organizacji prozwierzęcych. W posiedzeniach grupy w ramach resortu udział brała także Beata Krupianik z Fundacji Karuna. Praca wykonywana przez PPK została dostrzeżona przez resort Kowalczyka.
Takie spotkania są dla nas zawsze cenne. Chcemy rozwiązać problem bezdomności zwierząt w sposób skuteczny, czyli poprzez wprowadzenie obowiązku chipowania psów i obowiązku sterylizacji, a to wszystko przy okazji obowiązkowych już przecież szczepień. To też dobry czas, aby założyć ogólnopolską ewidencję psów, żeby w końcu je policzyć i żeby było wiadomo kto jest jego właścicielem.
– wskazywał wówczas minister rolnictwa.
Polskie Porozumienie Kynologiczne proponuje stworzenie funduszu na chipowanie i sterylizację. Pieniądze miałyby pochodzić z dobrowolnych składek hodowców.
Zapewniam, że wszystkie dobre rozwiązania zostaną przez nas rozważone. Ważne, by finalnie te działania były skuteczne i zmniejszyły zjawisko bezdomności zwierząt.
– mówił Kowalczyk.
Ukrócić działalność pseudohodowli
Wśród hodowców mówi się coraz częściej o potrzebie walki z pseudohodowlami i potrzebie certyfikacji organizacji kynologicznych. W kontrowersyjnej tzw. Piątce dla zwierząt był feralny zapis, że istnieć będzie tylko jedna organizacja mogąca wydawać rodowody psom – Związek Kynologiczny w Polsce. Ten projekt na szczęście upadł.
– przypomina dziennikarz magazynu.
Pseudohodowle to faktycznie problem. Niektórzy liczą, że organizacji wydających coś na kształt rodowodów psów jest ponad dwa tysiące. Nie jest tajemnicą, że część z nich nie zna pojęcia dobrostanu zwierząt i nie ma pojęcia o kynologii. Podam przykład. W rolnictwie istnieje dział rolnictwa ekologicznego. O tym, co jest ekologiczne decyduje bardzo przejrzysty i precyzyjny proces certyfikacji. Myślę, że należy część organizacji zajmujących się hodowlą psów rasowych certyfikować. To musi być transparentne. Prace nad realizacją takich postulatów – jak Państwo wiecie – już trwają.
– zapewnił wicepremier.
Piotr Kłosiński: Na nieszczelnym systemie zarabia pseudoekologia
Szef Polskiego Porozumienia Kynologicznego Piotr Kłosiński w rozmowie z portalem Radia Maryja przedstawił plan zlikwidowania bezdomności zwierząt i oszustw z tym związanych. Nad rozwiązaniem problemu błąkających się bezpańskich zwierząt lider środowiska kynologicznego pracował m.in. z Marią Sowińską, prezes Stowarzyszenia Pokrzywdzeni przez System.
Zostanie powołany specjalny fundusz do walki z bezdomnością zwierząt. Nie będzie on oparty na pieniądzach państwowych, lecz na zyskach hodowców. Nie trzeba sięgać po pieniądze podatników. My od państwa nic nie chcemy. Państwo ma nie przeszkadzać, tylko wspierać. Hodowcy będą wpłacać pieniądze ze swoich hodowli. W zamian za wyswobodzenie zwierząt z łańcucha z uzyskanych środków będą one całkowicie za darmo sterylizowane i otrzymają kojce.
– wskazał kynolog.
Zdaniem Kłosińskiego, w procesie likwidacji pazernych schronisk pomóc może program promujący umiejętną adopcję. Ta według kynologa jest utrudniana przez pseudoekologów i lewicowców z prostej przyczyny. Pies w schronisku jest bowiem źródłem stałego, bezpiecznego dochodu.
Zamiast schronisk szukać ludzi. Zwierzęta trzeba wyadoptować umiejętnie dla ludzi, którzy się nimi zajmą. Zawsze podaję przykład schroniska na Paluchu w Warszawie, które ma świetnie rozwinięty system adopcyjny.
– tłumaczył prezes PPK.
W Polsce nie funkcjonuje system identyfikacji zwierząt, co tylko rozzuchwala pseudoekologów i “obrońców” zwierząt.
System identyfikacji w Polsce nie działa. Rocznie dla tych, którzy żyją ze schronisk i przetrzymywania zwierząt, budżety gminne wydają od 250 do 280 mln złotych na utrzymanie bezdomnych zwierząt. Są to też te zwierzęta, które są wielokrotnie oddawane i wielokrotnie wypuszczane i oddawane ponownie w innej gminie.
– dodaje prezes Polskiego Porozumienia Kynologicznego.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Radio Maryja