14 października odbył się w Toruniu tzw. „Marsz równości”, organizowany przez liberalną lewicę, proaborcyjnych aktywistów, wszelkiej maści zboczeńców ze środowiska LGBT czy nawet członków KOD. Pomimo hucznej promocji, przemarsz nie cieszył się dużym zainteresowaniem mieszkańców – zebrał on tylko ok. 300 osób, co na tle większych miast wypada bardzo blado. Organizatorzy nawet nie kryją na portalu społecznościowym faktu, iż uczestnicy byli zwożeni autokarami z całej Polski.
Naturalnym jest, że promocja zgorszenia i patologi musiała spotkać się z reakcją. Tak też zorganizowana została kontrmanifestacja w formie marszu, pod nazwą “W obronie normalności”. Organizatorami była fundacja “Pro Prawo do Życia” oraz Wszechpolacy z Kujaw i Pomorza. Wzięli w niej udział m. in. zwykli torunianie, zgorszeni faktem pochodu zboczeńców w ich mieście, Obóz Narodowo-Radykalny, delegacja Wszechpolaków z Pomorza oraz innych organizacji narodowych, patriotycznych, prolife’erskich czy kibicowskich. Przemarsz rozpoczęto od odmówienia różańca, po czym wyruszył on z Bulwaru Filadelfijskiego. W trakcie przemarszu, z pomocą porfesjonalnego nagłośnienia, niósł się przekaz marszu “W obronie normalności”- oprócz skandowania okrzyków, regularnie ostrzegano mieszkańców Torunia o trwającej w tym samym czasie paradzie dewiantów oraz odtwarzano utwór (“Pochód degeneratów”) obnażający i ośmieszający paradę „równości”. Kontra zakończyła swoją trasę w Zaułku Prosowym, w szczytowym momencie kontrmanifestacja liczyła około 200 osób.
Organizatorzy “Marszu Równości” postanowili przejść inną trasą “z przyczyn bezpieczeństwa”. Uczestnicy kontrmanifestacji pokazali stanowczy sprzeciw wobec demoralizacji, wyrzucając wręcz dewiantów na ubocza miasta, za co należy im się uznanie! Zgoda na nagłą zmianę trasy jest przejawem tego, że UM sprzyja środowisku LGBT. Było to widoczne już na rozprawie administracyjnej, gdzie wbrew przepisom wydali zgodę na ich przemarsz mimo kolizji z innymi kontzgromadzeniami.
Mimo poczucia groteski, jakie wywołują parady dewiantów, pamiętać trzeba, że tego typu wydarzenia mają przyzwyczajać społeczeństwo do akceptacji seksualnych odchyleń i powolnego przepychania postulatów lobby LGBT do debaty publicznej oraz prawa do deprawacji dzieci w szkołach i poza nimi. Jest to problem, który zawsze wymaga wyraźnej reakcji ze strony wszystkich środowisk nacjonalistycznych nie tylko na ulicy, ale i w mediach czy publicystyce.
___________________
Zobacz najnowszy reportaż Mediów Narodowych