- Lech Wałęsa w rozmowie z “Faktem” zdradził swój pomysł na pokonanie Rosjan
- Były prezydent wczuł się w rolę ukraińskich dowódców i przekonuje, że najlepszą obroną jest atak
- Noblista stwierdził, że gdyby to on prowadził wojnę, zrobiłby wszystko by przenieść działania zbrojne na terytorium przeciwnika
- Trwa 36 dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę; Rosja nie zdołała w tym czasie osiągnąć swoich zamierzonych celów
- Zobacz także: Władimir Putin czuje się zwodzony przez własnych doradców
Lech Wałęsa doradza Ukraińcom
Różni samobójcy się poświęcają i robią porządek.
– komentuje były prezydent.
Świat w większości jest już w XXI wieku, a Rosja została w XIX i stosuje stare metody, nie nadążą za rozwojem. Świat musi wytrwać na swojej drodze i jednocześnie szukać skutecznych metod, żeby zatrzymać tamten rozwój.
– wskazuje Wałęsa w rozmowie z “Faktem”.
Gdybym ja decydował w Ukrainie, to ja bym to zastosował, dlatego, że ja lubię grać na polu przeciwnika. Jeśli on mnie niszczy, to ja niszczę jego. „Ząb za ząb”, za Starym Testamentem. Ja bym to zastosował. Ukraina stosuje, że dostałeś w prawy w policzek, to nadstaw lewy.
– stwierdził laureat Pokojowej Nagrody Nobla.
Zdaniem Wałęsy, technologia pozwala Ukraińcom na przeprowadzenie ataku na Moskwę.
Gdyby chcieli z Kijowa atakować, to nie sięgną Moskwy, ale dzisiaj jest taka technologia, że można zameldować się w mieszkaniu obok Kremla i Kreml zniszczyć. Dzisiaj jest taka technika. To można wykonać, tylko nie z Kijowa, trzeba się trochę bliżej przesunąć. Różni samobójcy się poświęcają i robią porządek.
– przekonuje były prezydent.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
TVP Info