- Andrzej Duda oczekuje na “zielone światło” z Białego Domu w kwestii powołania międzynarodowego kontyngentu “misji pokojowej” na Ukrainie
- Jak podaje portal Onet, Ministerstwo Obrony Narodowej opracowuje tajny projekt wysłania żołnierzy na Ukrainę
- Wciągnięcie do działań zbrojnych polskiej armii oznaczałoby praktyczne włączenie się do wojny
- Żołnierze NATO mieliby ochraniać korytarze humanitarne i zamykać nad nimi przestrzeń powietrzną
- Nikt jednak nie daje gwarancji na to, że armia rosyjska nie potraktowałaby obcych sił jako pretekst do eskalacji konfliktu także na polskie terytorium
- Onet informuje o spięciu między rządem a prezydentem, który nie chce zaakceptować projektu dopóki nie uzyska wyraźnej zgody Waszyngtonu
- Zobacz także: Wołodymyr Zełenski po raz kolejny olał dziennikarza z Polski
Andrzej Duda czeka na decyzję Białego Domu
Portal Onet opisuje sprawę misji pokojowej na Ukrainie. Kontyngent liczący na początek od kilku do nawet 10 tysięcy żołnierzy składałby się z oddziałów kilku państw, a zgodę na jego wkroczenie wydać musiałaby Ukraina.
Chodzi o rozmieszczenie w pewnej odległości od frontu jednostek wojskowych. Będą ochraniać konwoje humanitarne zarówno uciekającej ludności cywilnej, jak i dostaw żywności, czy środków medycznych.
– czytamy.
Co więcej, wojska kontyngentu miałyby zamknąć przestrzeń powietrzną nad największymi miastami Ukrainy. Nad projektem pracuje MON w ścisłym porozumieniu z kierownictwem Prawa i Sprawiedliwości. Choć szczegóły są konsultowane z Kancelarią Prezydenta, Andrzej Duda czeka na odzew Białego Domu.
Rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price oraz rzecznik Białego Domu Jen Psaki w ostatnich dniach sceptycznie odnosili się do polskiej propozycji.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Do Rzeczy