- Z pojednania do nienawiści – tak wygląda obecna sytuacja między Schetyną a Tuskiem.
- O konfliktach opowiadał dla Wprost jeden z działaczy PO.
- Schetyna opuści ławy sejmowe?
- Zobacz także: Tomasz Szatkowski: Bez paniki. Polska jest bezpieczna
Donald Tusk od dawna nie pała do Schetyny wielką sympatią. Dało się to zauważyć w ich relacjach sejmowych. Więcej szczegółów ujawnił jeden z polityków Platformy z dolnego śląska.
Politycy Platformy Obywatelskiej oceniają, że Grzegorz Schetyna liczył na pojednanie z szefem partii, ale „Donald jest pamiętliwy”. Rozżalony, brakiem pojednania Schetyna chciał coś budować na boku. Tusk postanowił zakończyć ostatecznie kwestię Schetyny
– twierdzi w rozmowie z „Wprost” dolnośląski polityk Platformy.
Złe relacje między oboma politykami trwały dość długo, Schetyna liczył jednak na to, że po powrocie Tuska do Polski to się zmieni.
Grzegorz wykazał się dużą naiwnością, sądząc, że Tusk po powrocie będzie chciał, się z nim dzielić władzą. Donald jest pamiętliwy
– przekonuje w rozmowie z tygodnikiem jeden z działaczy.
Informatorzy „Wprost” twierdzą, że Donald Tusk nie chce już widzieć Schetyny na listach do Sejmu i Senatu, więc rozważa odesłanie go do Brukseli poprzez wystawienie w wyborach do PE. Podczas niedawnej rozmowy z liderem dolnośląskiej PO szef partii miał się skupiać głównie na krytykowaniu Schetyny
– podaje tvp.info.
Tusk dowiedział się również o spotkaniu Schetyny z Szymonem Hołownią (szefem Polski 2050) i jednoznacznie stwierdził, że “Schetyna wciąż ma duże aspiracje polityczne, a na to w Platformie nie ma miejsca.“
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
tvp.info