- Belgia wprowadza kolejne obostrzenia i lockdowny, pojawia się również obowiązek szczepień
- Belgijscy medycy muszą zaszczepić się do 1 kwietnia 2022 r., opornym grozi odsunięcie od wykonywania zawodu
- W niedzielę wieczorem na brukselskich ulicach protestowało nawet 5 tysięcy osób
- Demonstranci obawiają się powstania systemu terroru na wzór chiński
- Zobacz także: Polski emeryt nie wytrzymał: “Żyje się na krawędzi wytrzymałości” [+WIDEO]
Belgia wzmacnia reżim sanitarny
Agence France-Press poinformowała w niedzielę o licznych protestach przeciwko obostrzeniom pandemicznym. Na ulicach Brukseli doszło do zamieszek.
W trakcie niedzielnych protestów policja zatrzymała grupę osób z fajerwerkami i aresztowała ponad 30 demonstrantów “za zaatakowanie funkcjonariuszy na służbie”.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Protestujący skandowali “wolność, wolność” i domagali się odejścia od wdrażanej polityki segregacyjnej. Brukselskie służby porządkowe otoczyły niewielką grupkę osób zbliżającą się do gmachów Unii Europejskiej. Już przed wydarzeniem policja zatrzymała 11 demonstrantów.
“To całkowicie absurdalne zarządzanie kryzysowe, które znacząco ogranicza wolność i doprowadzi do powstania systemu podobnego do chińskiego, jeśli na to pozwolimy”
– miała powiedzieć AFP jedna z uczestniczek zgromadzenia.
“Musimy zaszczepić 100 procent populacji”
W niedzielę belgijski minister zdrowia Frank Vandenbroucke udzielił wywiadu jednej ze stacji telewizyjnych. Polityk wzywał do debaty w parlamencie. Rozmowy między ugrupowaniami mają dotyczyć wprowadzenia jeszcze silniejszego rygoru sanitarnego w związku ze “wzrostem liczby zakażeń” oraz “gwałtownym rozprzestrzenianiem się” wariantu Omikron.
“Rok temu mówiłem, że obowiązkowe szczepienie to nie jest dobry pomysł, że musimy przekonać do nich więcej ludzi. Teraz, gdy wiemy, że tak naprawdę musimy zaszczepić 100 proc. populacji – o czym nie myśleliśmy w zeszłym roku, gdy byliśmy przekonani, że wystarczy 70 proc. – wciąż trzeba, żeby jak najwięcej ludzi korzystało ze szczepień”
– stwierdził polityk, cytowany przez PAP.
Do Rzeczy