- Paweł Kukiz postuluje powołanie komisji śledczej, która zajęłaby się kwestią podsłuchów w ostatnich kilkunastu latach
- Lider K’15 podkreślił, że komisja zajęłaby się nadużyciami zarówno PiS, jak i PO
- Polityk doskonale wie, że powołanie takiej komisji nie będzie łatwym zadaniem
- Zobacz także: Jarosław Kaczyński w końcu zabrał głos ws. Pegasusa: “To całkowite bzdury”
Paweł Kukiz: To podstawowa sprawa
“Przypominam, że w czasach rządów PO-PSL mieliśmy aferę z podsłuchiwaniem przez ABW blisko 50 dziennikarzy, która do dziś nie została rzetelnie wyjaśniona. Jeśli mamy badać komisyjnie problem podsłuchiwania, to badajmy jednych i drugich”
– napisał polityk w poście na Facebooku, uzasadniając powołanie nowej komisji śledczej.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
W ocenie Kukiza, powołanie nowej komisji okaże się zadaniem trudnym. Polityk wystąpił w czwartek na antenie Polsat News, gdzie wyjaśnił pobudki, jakimi należy kierować się w tej kwestii.
“Jeśli mamy się zająć problemem podsłuchów, to jako obywatele musimy zbadać, jak te narzędzie było wykorzystywane przez obydwie partie. Chodzi o wyjaśnienie problemu podsłuchów, a nie tworzenie narzędzia do walki politycznej”
– mówił.
Rozliczyć PO i PiS
“Od lat 90. polski ustrój polega na niepisanym porozumieniu “my wam nic, wy nam nic”. Robimy różne zamieszania, spraw do końca nie wyjaśniamy, wykorzystujemy różne “afery” do walki przedwyborczej po to, żeby jedni albo drudzy objęli spółki skarbu państwa, mogli zatrudniać ich rodziny i tak dalej. Dziwię się, że obywatele tego nie widzą”
– powiedział w rozmowie z Polsat News.
Koalicjant Zjednoczonej Prawicy podkreślił, że nie chodzi o rozliczenie “tylko PiS, albo tylko Platformy, ale jednych i drugich”. Dodał, że nie konsultował pomysłu powołania komisji z Jarosławem Kaczyńskim. Prezes PiS w wywiadzie udzielonemu tygodnikowi “Sieci” wyraził niechęć do dalszego drążenia tematu.
Do Rzeczy