- Rzecznik rządu Piotr Müller wskazał na dwie główne przyczyny rosnących cen gazu i prądu
- Polityk twierdził, że winę za drogą energię ponoszą Rosja i Unia Europejska
- Müller przekonuje, że PiS posiada instrumenty niezbędne do uporania się z kryzysem
Rzecznik rządu przedstawia fakty
Polityk poruszył kwestię kryzysu energetycznego podczas wczorajszej konferencji prasowej w Sejmie. Przypomniał o działaniach zapobiegawczych, które wdrożyła ostatnio władza:
“Wprowadziliśmy szereg działań, które mają pomóc w zrekompensowaniu cen energii. To m.in. obniżenie VAT-u na energię elektryczną, obniżenie VAT-u na cenę gazu, obniżenie VAT-u na tak zwane ciepło systemowe, obniżenie akcyzy, która przyniosła efekty w postaci obniżonych cen benzyny, a od 1 stycznia obniżone podatki, jeżeli chodzi o surowce energetyczne”
– mówił Mueller podczas konferencji prasowej w Sejmie.
“Natomiast kluczową rzeczą jest to, aby tak naprawdę zwalczyć przyczynę wysokich cen gazu i energii. Te przyczyny są zasadniczo dwie: jedna to jest szantaż gazowy ze strony Rosji i budowa Nord Stream 2. To daje Rosji pole do tego, aby próbować dyktować wysokie ceny gazu|”
– tłumaczył.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Zgubna polityka klimatyczna UE
Müller wyjaśnił następnie, że za obecny stan rzeczy odpowiada również Unia Europejska:
“Druga rzecz to nieefektywna i źle przemyślana polityka klimatyczna Unii Europejskiej, a konkretnie rynek manipulacji cenami uprawnień do emisji dwutlenku węgla. To są dwie rzeczy, które powodują wzrosty cen z jednej strony na rynku gazowym, a z drugiej strony na rynku energii”
– powiedział.
Rządowa Tarcza Antyinflacyjna
Rzecznik rządu wśród działań władzy podkreślił wagę Tarczy Antyinflacyjnej. Ta co prawda nie wyhamuje inflacji, lecz uchroni najuboższych Polaków przed katastrofą wysokich cen.
Do Rzeczy