- Zwęglone ciała ponad 30 osób, w tym kobiet i dzieci, znaleziono w spalonych samochodach.
- Do tragedii doszło w stanie Kaja na wschodzie Birmy. W piątek w Hpruso doszło do starć z przeciwnikami junty.
- Przedstawiciele zbrojnego ugrupowania walczącego z juntą wojskową o dokonanie tej zbrodni oskarżają armię.
- Zobacz także: Sondaż: Już 74 proc. Polaków chce budowy elektrowni jądrowej
Ciała znaleziono w sobotę rano
Zwęglone ciała ponad 30 osób, w tym kobiet i dzieci, znaleziono w spalonych samochodach w stanie Kaja na wschodzie Birmy. O tragedii poinformował w sobotę cytowany przez AFP przedstawiciel zbrojnego ugrupowania walczącego z juntą wojskową, która od lutego rządzi krajem. O dokonanie tej zbrodni oskarżył on armię.
Ciała zostały odnalezione w sobotę rano – informowała instytucja broniąca praw człowieka Karenni Human Rights Group. Według innej organizacji pozarządowej Myanmar Witness “24 grudnia wojskowi podpalili i zamordowali w mieście Hpruso 35 osób, w tym kobiety i dzieci”.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Birma pogrążona w chaosie
Z informacji uzyskanych od rzecznika junty Zaw Min Tuna wynika, że w piątek w Hpruso doszło do starć z przeciwnikiami junty, a żołnierze podjęli próbę zatrzymania siedmiu samochodów poruszających się „w podejrzany sposób”. Przekazał, że wojskowi w starciach zabili pewną liczbę osób, jednak nie sprecyzował, ile było ofiar.
Birma pogrążona jest w chaosie od puczu z 1 lutego, gdy wojsko przejęło władzę w kraju, odsuwając od niej wybrany demokratycznie rząd pokojowej noblistki Aung San Suu Kyi. Później armia i podległe jej służby bezpieczeństwa wielokrotnie krwawo tłumiły strajki i protesty przeciwko wojskowej dyktaturze.
Według Związku Pomocy Więźniom Politycznym (AAPP) wojsko i policja zabiły ponad 1300 osób, a 8100 zostało zatrzymanych, oskarżonych lub skazanych na więzienie. Junta kwestionuje te dane.
TVP INFO