Wielgus i Diduszko nie przeproszą za promocję kłamstw. “Nie mamy za co przepraszać”

Dodano   2
  LoadingDodaj do ulubionych!
Joanna Scheuring-Wielgus

Joanna Scheuring-Wielgus / Fot. You Tube/Janusz Jaskółka

Marek Lisiński zeznając przed sądami, twierdził, że gdy był 13-letnim ministrantem został molestowany przez księdza. Sąd Apelacyjny w Łodzi wydał w październiku b.r. orzeczenie w tej sprawie, gdzie stwierdzono, ze pokrzywdzony przekładał nieprawdę na temat swojej przesżłości.
  • Kilka lat temu Marek Lisiński stał się jedna z twarzy fundacji “Nie Lękajcie Się”, mającej pomagać ofiarom przemocy seksualnej
  • Sam twierdził, że jako 13-letni ministrant padł ofiarą molestowania przez jednego z księży
  • Teraz po procesach sądowych i skłądaniu różnych wersji zeznań przed sądami biskupimi i cywilnymi od jego osoby odcinają się jego promotorki
  • Joanna Scheuring-Wielgus oraz Agata Diduszko-Zyglewska nie zamierzają przepraszać za promocję fałszywych doniesień oraz za ataki na Kościół Katolicki
  • Zobacz także: Przejawy herezji w Kościele. Poznaj szczegóły

Marek Lisiński twierdził, że gdy miał 13 lat, ksiądz Zdzisław W. wielokrotnie molestował go w rodzinnej parafii w Korzeniu. Do zdarzeń miało dochodzić od 1981 roku, kiedy to Lisiński był ministrantem.

W sierpniu 2013 roku został współzałożycielem fundacji Nie Lękajcie Się i zaczął pełnić rolę “rzecznika” ofiar molestowania seksualnego przez księży. Wielokrotnie występował m.in. z ówczesną posłanką Lewicy Joanną Scheuring–Wielgus i lewicową aktywistką Agatą Diduszko – Zyglewską. W 2019 r. wspólnie wybrali się nawet z wizytą do papieża Franciszka. Podczas wizyty Papież całował Lisińskiego po rękach.

Decyzja Sądu Apelacyjnego

Sąd Apelacyjny w Łodzi przeanalizował dotychczasowe relacje Marka Liśińskiego, który miał paśc ofiarą molestowania. Składając zeznania przed sądami biskupimi oraz okręgowym w Płocku przedstawił trzy różne wiarianty tego wydarzenia. Należy przypomnieć, że w październiku 2021 roku w tej sprawie zapadł prawomocny wyrok, lecz dopiero teraz ukazało się pisemne uzasadnienie.

Tak daleko idących rozbieżności w przedstawianiu tych samych wydarzeń nie da się wytłumaczyć w świetle zasad wiedzy i doświadczenia życiowego, co prowadzić musi do wniosku, że twierdzenia powoda są niewiarygodne

– informuje portal salon24.pl.

Wielgus i Diduszko nie przeproszą

Promotorki Lisińskiego nie chcą przepraszać za niepotwierdzone informacje dotyczące molestowania na nieletnim wówczas Marku Lisińskim przez katolickich księży.

Uwierzyłyśmy Lisińskiemu, ale papież też mu uwierzył. Nie mamy za co przepraszać

– stwierdziły Scheuring-Wielgus i Diduszko-Zyglewska.

Następnie poseł Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy, powiedziała, że to ofiary pedofilów powinno przepraszać państwo polskie z posłami Prawa i Sprawiedliwości i Zbigniew Ziobro jako Prokurator Generalny.

Przeprosić ofiary księży pedofilów powinno nasze państwo z posłami PiS i prokuraturą Ziobry na czele (…) Prokuratura, mimo zniesienia tajemnicy papieskiej z dokumentów dotyczących pedofilii w polskim kościele, nie wystąpiła do Watykanu o ani jeden dokument. W zamian wystosowała pismo do prokuratur regionalnych, by traktować Kościół delikatnie

– podkreśliła.

Takie samo zdanie wyraziła Agata Diduszko-Zyglewska, która również promowała fałszywe zeznania rzekomej ofiary. Stwierdziła, że ten człowiek może być nawet aktorem wynajętym przez obóz rządzący.

Nie mamy za co przepraszać w tej sprawie. Nakręcana jest na nas nagonka – to kolejna haniebna akcja przemocy, którą wykorzystuje PiS. Nie tylko my dałyśmy się nabrać, ale też papież Franciszek i Kongregacja Nauki Wiary. Albo ten człowiek jest genialnym aktorem, albo nie wiem, co się wydarzyło w tej całej historii

– zaznaczyła.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

tysol.pl

Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY