Zobacz także: Ambasador Belgii wezwany do polskiego MSZ. Chodzi o wypowiedź premiera
Zdaniem niemieckiej prasy “zagrożenie stwarzane przez prawicowe ugrupowania samozwańcze na pograniczu polsko-niemieckim jest realne”. Także tamtejsza policja odcięła się od oddolnych patroli granicznych. Zdaniem funkcjonariuszy nie jest pożądane, aby społeczeństwo podejmowało działania z własnej inicjatywy. Wszelkie takie przedsięwzięcia będą zwalczane przez organy ścigania.
“Aktionsgruppe Zittau” (Grupa Działania Zittau), która jest blisko powiązana z organizacją młodzieżową partii NPD “Junge Nationalisten” (Młodzi Nacjonaliści), przeprowadziła dwie noce z rzędu samodzielne “patrole graniczne” w rejonie Zittau, o czym grupa poinformowała na komunikatorze Telegram – poinformowały niemieckie media.
Rezultatem działań grupy miało być zatrzymanie grupy 30-35 domniemanych nielegalnych imigrantów i przekazanie ich policji. Policja potwierdziła, że otrzymała takie zgłoszenie od jednego z obywateli i po sprawdzeniu na miejscu odnaleziono 30-osobową grupę nielegalnych imigrantów. Biuro prasowe policji nie poinformowało, kto konkretnie zgłosił sprawę.
Podobne zgłoszenie otrzymała niemiecka policja w Zgorzelcu. W tym wypadku jednak na miejscu nie odnaleziono żadnych osób.
Prawicowi ekstremiści we wschodnich landach Niemiec “coraz intensywniej zajmują się kwestią zwiększonego napływu migrantów przez trasę białoruską” – podaje za niemiecką prasą portal interia.pl.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
interia.pl