14-letnia Amelia Świerkowska pojechała na tegoroczny Przystanek Woodstock wspólnie z rodzicami. Niestety dziewczynka zaginęła. Rodzice ostatni raz widzieli ją 3 sierpnia.
Amelka bardzo chciała pojechać na festiwal w Kostrzyniu, dlatego rodzice pozwolili jej z tej okazji opuścić Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy, w którym na co dzień przebywa. W pewnym momencie dziewczynka zniknęła z oczu rodzicom.
Rodzice nie widzieli córki od 3 sierpnia. Zaginięcie jednak zdecydowali się zgłosić na policji dopiero trzy później, 6 sierpnia. Wcześniej z woodstockowej sceny apelowano o poszukiwanie dziewczynki.
Rodzice mają pewne podejrzenia, gdzie może znajdować się ich córka. W rozmowie z “Dziennikiem Zachodnim” podzielili się swoimi domysłami.
“Najprawdopodobniej Amelia jest w tym momencie w Warszawie. Zapisała się do zamkniętej facebookowej grupy ludzi, którzy poszukują tam pracy i zamieściła ogłoszenie o tym, że może zostać nianią. Napisała w nim, że ma 19 lat” – czytamy w Dzienniku Zachodnim.
Rodzice Amelki przyznali, że dziewczynka uciekała już z domu.
Poszukiwania Amelki trwają na oficjalnym profilu Przystanku Woodstock.
„Tak samo jak prosiliśmy Was ze sceny – tak i teraz zwracamy się do Was z gorącym apelem – zawsze dzwońcie do rodziców i opowiadajcie o swoich wakacyjnych/wyjazdowych planach. Jeśli widzieliście Amelię lub macie o niej informacje – koniecznie dajcie znać” – apelują prowadzący profil.
https://www.facebook.com/PrzystanekWoodstock/photos/a.246095180240.281098.214363450240/10159261891875241/?type=3