- Białorusinka to kolejna sportsmenka, która uzyskała w Polsce wizę humanitarną.
- Z Białorusi udało jej się sprowadzić także dwa konie.
- Safronovej pomocy udzieliła m.in. posłanka Koalicji Obywatelskiej Joanna Kluzik-Rostkowska.
- Zobacz także: Jakubiak oburzony na słowa Sośnierza. “Ideowa prawica? Boki zrywać!”
Wykluczona z reprezentacji
Przypadek Safronovej może wydawać się znajomy. Jeszcze podczas Igrzysk Olimpijskich w Tokio inna białoruska sportsmenka, sprinterka Kryscina Cimanouska została odsunięta od ekipy za krytykę trenerów i nakazano jej powrót do Białorusi. Cimanouska zwróciła się wówczas o pomoc do Polski. Otrzymała wizę humanitarną i przez Austrię przyleciała do naszego kraju. Podobna sytuacja – jak się dowiedziała PAP – dotyczyła też innej białoruskiej sportsmenki, reprezentantki tego kraju w jeździectwie Olgi Safronovej.
– Olga Safronova była w ekipie białoruskiej na Igrzyska Olimpijskie w Tokio, ale przed igrzyskami została z niej wykluczona. Jednego z jej koni podejrzewano bowiem o doping. Wtedy zawodniczka wypowiedziała się krytycznie zarówno o władzach białoruskiego związku, jak i samym prezydencie Łukaszence.
– poinformował PAP Tomasz Wiliński, pełnomocnik sportsmenki.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Znalazła się na liście “zdrajców ojczyzny”
Safronovej pomocy w uzyskaniu wizy oraz w sprowadzeniu koni udzieliła m.in. posłanka Koalicji Obywatelskiej Joanna Kluzik-Rostkowska, która jest związana ze środowiskiem jeździeckim.
– Wszystko udało się sprawnie załatwić, dzięki pomocy polskiego ambasadora w Mińsku(…) Udało się załatwić miejsce dla jej koni w jednej z najlepszych stajni pod Warszawą, więc ma gdzie trzymać konie i ma gdzie trenować
– powiedziała PAP Kluzik-Rostkowska
Sportsmenka zwróciła się do polskich władz o udzielenie jej i jej partnerowi wizy humanitarnej, gdy znalazła się na białoruskiej liście „zdrajców ojczyzny”, na której było ponad 40 sportowców z kadry narodowej. Ludzie, którzy znaleźli się na tej liście, nie mają prawa znaleźć żadnego zatrudnienia, a jeżeli są zatrudnieni, mają być zwolnieni.
Mec. Wiliński przyznał w rozmowie z PAP, że sprawa dotąd nie była nagłaśniana, po to, żeby udało się ją skutecznie do końca załatwić. Dodał, że Olga Safronova liczy na to, że w Polsce będzie mogła kontynuować swoją karierę.
– Chcemy uzyskać zgodę na starty pod neutralną flagą. W przyszłości Olga Safronova będzie się starać o polskie obywatelstwo, nie zrzekając się białoruskiego. Jeśli je otrzyma, będzie chciała reprezentować Polskę. Polski Związek Jeździecki jest bardzo mocno zainteresowany współpracą z nią
– podkreślił mec. Wiliński
Safronova jest utytułowaną zawodniczką, sklasyfikowaną w międzynarodowym rankingu wyżej, niż którykolwiek z polskich zawodniczek.
nczas.com