- W wyjątkowo trudnej sytuacji jest premier, bo najbardziej sensacyjnym kandydatem do dymisji jest szef jego kancelarii i najbliższy współpracownik, Michał Dworczyk.
- Jeszcze mniejsze szanse na ocalenie ma szef resortu rolnictwa Grzegorz Puda, powołany niespełna rok temu.
- Wewnętrzne sondaże PiS pokazują spadek poparcia na wsi. Rolnicy są wściekli m.in. na to, że rząd nieskutecznie walczy z ptasią grypą oraz ASF, czyli czyli zakaźną chorobą świń.
- Zobacz także: Zakłócono premierę filmu o Ordo Iuris. Zwolennicy LGBT wtargnęli na salę [+FOTO]
Wszystko wskazuje na to, że jesienią nastąpi rekonstrukcja rządu. Po rozmowach z wieloma politykami obozu władzy, dziennikarze Onetu poznali szczegóły planowanej na wrzesień rekonstrukcji rządu. Zasadniczy wniosek jest taki, że za planowanymi dymisjami i awansami kryją się gigantyczne napięcia między rozmaitymi frakcjami i grupami interesów w obozie władzy.
Rekonstrukcja rządu. Dworczyk może stracić swoje stanowisko?
W wyjątkowo trudnej sytuacji jest premier, bo najbardziej sensacyjnym kandydatem do dymisji jest szef jego kancelarii i najbliższy współpracownik — Michał Dworczyk. Polityk w ciągu ostatniego roku stał się jedną z twarzy walki z pandemią. Dworczyk najpierw odpowiadał za tworzenie szpitali tymczasowych, a potem koordynował program szczepień.
Szef KPRM odnotował również liczne niepowodzenia w czasie pełnienia swoich funkcji. Wśród nich wypominane jest mu, że z pompą otworzył szpital na Stadionie Narodowym, który nie mógł leczyć ciężko chorych na COVID-19. Nie wyciągnięto z tego powodu żadnych konsekwencji.
Z dwóch niezależnych źródeł w PiS wynika, że to efekt “afery mailowej”, czyli hakerskiego włamania na prywatną skrzynkę e-mailową Dworczyka. Polityk przepuszczał przez nią dokumenty państwowe. Przecieki ze skrzynki regularnie ujawniano na specjalnej witrynie w Internecie.
Z nieujawnionych źródeł wiadomo, że wśród nieznanych jeszcze maili znajduje się korespondencja, w której w negatywnym świetle przedstawiani są czołowi ludzie PiS. Wedle tej logiki, dymisja Dworczyka byłaby próbą ograniczenia skali skandalu w razie publikacji takich maili. Jego sytuacja jest trudna, bo praktycznie nikt w partii poza premierem go nie broni.
Do dymisji szefa KPRM nawołują m.in. wiceprezesi PiS, którzy walczą z Morawieckim — Beata Szydło, Mariusz Kamiński i Mariusz Błaszczak. Wykradzione maile pokazują, że Dworczyk miał ambicje zastąpienia Błaszczaka na czele MON i wykorzystywał Morawieckiego do rozgrywania swoich interesów w armii.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Grzegorz Puda na wylocie w administracji rządowej
Mniejsze szanse na ocalenie ma szef resortu rolnictwa. Jest nim 39-letni zootechnik Grzegorz Puda, powołany niespełna rok temu. Politycy PiS zajmujący się wsią ostro go atakują w partyjnych rozgrywkach. Słychać zarzuty, że nie potrafi rozmawiać z rolnikami, przez co triumfy święci podburzający wieś szef AgroUnii Michał Kołodziejczak. W przeszłości Kołodziejczak był radnym PiS, ale zerwał z partią. Dziś organizuje protesty rolnicze w całym kraju. Ma duże polityczne ambicje, a Nowogrodzka się ich obawia.
Jednym z najostrzejszych krytyków Pudy jego zastępca w ministerstwie, poseł PiS Szymon Giżyński. To stawia Pudę w trudnej sytuacji, bo Giżyński jest w ścisłym kręgu zaufania prezesa Kaczyńskiego od trzech dekad, jako jego towarzysz z pierwszej partii – Porozumienia Centrum.
Wewnętrzne sondaże PiS pokazują spadek poparcia na wsi. Rekonstrukcja rządu i zmiany w resorcie rolnictwa wydają się więc nieodzowne. Rolnicy są wściekli m.in. na to, że rząd nieskutecznie walczy z ptasią grypą oraz ASF, czyli czyli zakaźną chorobą świń. Narzekają także na niskie ceny skupu produktów rolnych.
Szefostwo PiS ma z Pudą jeszcze jeden problem. Jest nim jego zamiłowanie do blichtru i politycznego teatru. Politycy PiS sprawdzali doniesienia “Gazety Wyborczej”, według której Puda chce wyrzucić z pracy urzędnika Ministerstwa Rolnictwa, który nie zarezerwował mu luksusowego saloniku dla VIP-ów na lotnisku w Rzeszowie. Z tego powodu minister nie miał prawa do szybkiej odprawy na lotnisku i spóźnił się na samolot do Warszawy.
Urzędnik z 20-letnim stażem w ministerstwie tłumaczył “Wyborczej”, że nikt nie prosił go o taką rezerwację. Mimo to Puda rozpoczął procedurę wyrzucania go z pracy. Inne źródła dodają, że Puda po nominacji nie chciał być wożony Skodą Superb, tylko zażądał Audi A8..
Puda zdecydowanie gra na Morawieckiego, Polityk liczy na to, że w razie dymisji mógłby zastąpić Dworczyka na posadzie szefa Kancelarii Premiera – jeśli on także straci stanowisko.
onet.pl