- Od początku sierpnia w Izraelu ruszyły szczepienia trzecią dawką osób powyżej 60 roku życia, mając uchronić osoby starsze przed wariantem Delty.
- Izraelscy eksperci medyczni wyrazili już swój sceptycyzm w tej sprawie, podkreślając, że kolejne dawki nie przyczynią się do zmniejszenia liczby zakażeń.
- Polski Minister Zdrowia również wykazuje sceptyczną postawę, twierdząc, że nie ma obecnie podstaw do przeprowadzenia kolejnej serii szczepień.
- Adam Niedzielski podkreślił również, że nie zamierza on realizować interesów koncernów farmaceutycznych w zamian prowadząc roztropną politykę epidemiczną.
- Zobacz także: Pfizer i Moderna chcą osiągnąć jeszcze lepsze wyniki finansowe. Mieszkańcy UE zapłacą więcej za covidowe preparaty
Od początku sierpnia obywatele kraju położonego w Palestynie, przyjmują nawet trzecią dawkę szczepionki przeciwko koronawirusowi. Izraelski rząd zdecydował jednak, że najpierw kolejną już porcję preparatu otrzymają najpierw osoby starsze powyżej 60 roku życia, będące w grupie największego ryzyka. Jednakże już teraz pojawiają się głosy izraelskich ekspertów medycyny, że trzecia dawka szczepionki nie powstrzyma wzrostu liczby zakażeń. Kolejna porcja dopuszczonego warunkowo preparatu ma wyłącznie sprawić, że osoby starsze przejdą chorobę w lżejszym stopniu.
Zdaniem firmy Pfizer po podaniu trzeciej dawki poziom przeciwciał przeciwko mutacji Delta był ponad pięciokrotnie wyższy niż po drugiej dawce. Dane te nie zostały jeszcze zweryfikowane.
Niedzielski sceptyczny wobec 3 dawki
Nieoczekiwanie, posłuszny wobec gigantów farmaceutycznych i sponsorowanych przez nich ekspertów medycznych, Minister Zdrowia wyraził swoje obawy wobec przymusowej trzeciej dawce przeciwko koronawirusowi.
Jestem sceptyczny na temat trzeciej dawki na COVID-19 w najbliższym czasie. Muszę znać poważne argumenty, że realizujemy interes pacjentów, a nie firm farmaceutycznych. Czekamy na efekty badań, które dopiero się rozpoczynają. Będą efekty, będą szczepienia
– podkreślił Adam Niedzielski, wchodząc na drogę kolizyjną z postawionymi na zysk koncernami farmaceutycznymi.
Presję na rzecz dodatkowych szczepień krytykował w połowie lipca Tedros Adhanom Ghebreyesus, dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Na konferencji prasowej etiopski lekarz tłumaczył, że dysproporcja między bogatymi a biednymi państwami, jeśli chodzi o dostawy szczepionek, spowodowana jest chciwością koncernów farmaceutycznych. Wezwał producentów leków, aby priorytetowo traktowali dostarczanie szczepionek przeciw COVID-19 biednym krajom, zamiast lobbować w krajach bogatych na rzecz podawania trzeciej dawki.
Polacy mogą być pewni, że zawsze będą stał na straży racjonalności działań w ochronie zdrowia. Szczepienia przeciw Covid-19 są nam niezbędne do zakończenia epidemii. I to wiemy na pewno – ale dziś nie wiemy, czy trzecia dawka będzie potrzebna. Z pewnością pojawią się w przyszłości kolejne preparaty, na zasadzie szczepionek grypowych, i wtedy będzie moment na taką dyskusję
– wyjaśnił szef resortu zdrowia.
rp.pl, wprost.pl