Gościem Mediów Narodowych była działaczka Rot Niepodległości, Magdalena Michalczyk. To sprawa roszczeń żydowskich zmusiła ją do działania.
Sprawa tak zwanych roszczeń żydowskich, a więc sprawa ustawy 447, była dla wielu Polaków szokiem. Do tej pory, kiedy ktoś zwracał uwagę na kłamstwa i fałszowanie historii przez Żydów, często był brany za wariata i antysemitę. Sprawa ta była na tyle poważna, że zmusiła wielu Polaków do aktywności patriotycznej. Z jedną z takich osób rozmawiał Mariusz Piotrowski. Gościem Mediów Narodowych była Magdalena Michalczyk. Jest ona koordynatorem Sekcji Szkoleniowej w Rotach Niepodległości.
“Działam od lutego ubiegłego roku, a więc ponad rok. Jak to się zaczęło? Szukałam organizacji społecznej, nie politycznej, w której mogłabym pomóc w krzewieniu tych wartości, z których wyrosłam” – mówiła Magdalena Michalczyk. “Takim punktem zapalnym, który skłonił mnie, żeby wreszcie wyjść z domu, wreszcie coś zrobić, powiedzieć głośno słowa sprzeciwu, była ustawa 447”. Działacze Rot przeprowadzili akcje “Nie dla roszczeń” i potem całą kampanię #STOP447.
ZOBACZ TAKŻE: Będzie kolejny “farbowany lis” w piłkarskiej reprezentacji Polski?
“Patriotyzm dla mnie nie jest jednorazowym zrywem, wykrwawianiem się. Dla mnie jest to wychowanie w duchu pewnych wartości, jest to ciągła, nieustanna praca organiczna, praca u podstaw”. Magdalena Michalczyk opowiedziała też o roli kobiet w Rotach Niepodległości. Według prowadzącego oraz działaczki Rot, kobiet w Rotach być może jest nawet więcej, niż mężczyzn. “To my, kobiety, w dużej mierze, częściej niż panowie, wychodziłyśmy na ulice zbierać podpisy, informować społeczeństwo, rozmawiać z ludźmi”. Zachęcamy do zapoznania się z tą ciekawą rozmową i zainteresowania się wspaniałymi działaniami Rot Niepodległości!