Prezydent Petr Pavel podpisał ustawę zakazującą publicznego propagowania komunizmu.
Nowe prawo wprowadza karę do pięciu lat pozbawienia wolności dla każdego, kto „tworzy, wspiera lub promuje ruchy nazistowskie, komunistyczne lub inne, których celem jest tłumienie praw człowieka i wolności lub podżeganie do nienawiści rasowej, etnicznej, narodowej, religijnej lub klasowej”. Dotychczas przepisy zakładały wyłącznie penalizację propagowania nazizmu oraz tzw. mowy nienawiści, pomijając natomiast ideologię komunistyczną.
Wprowadzone zmiany są odpowiedzią na apel czeskich instytucji odpowiedzialnych za politykę pamięci, w tym Instytutu Badań nad Reżimami Totalitarnymi. Choć Aksamitna Rewolucja nastąpiła 35 lat temu, to do tej pory nie wprowadzono regulacji prawnej, która karałaby propagowanie komunizmu tak surowo, jak propagowanie nazizmu. Pomysłodawcy zmiany wskazywali, że system prawny musi być spójny i logiczny a surowsze traktowanie nazizmu byłoby niesprawiedliwe. Co więcej, w debacie publicznej wskazywano, że o ile niemiecki nazizm jest w Czechach wprost postrzegany jako ideologia niemiecka, o tyle czeski komunizm traktowany jest jako część czeskiej historii i traktowana z większym pobłażaniem.
Pojawiły się również opinie, że zmiana ta, w praktyce, ma wymiar wyłącznie symboliczny gdyż już wcześniej możliwe było ściganie osób propagujących ideologię komunistyczną – jako tę dążącą do „tłumienia praw człowieka”. Wprowadzonym przepisom sprzeciwia się Komunistyczna Partia Czech i Moraw, która uznaje ją za próbę zastraszenia skrajnej lewicy.
Wprowadzona w Czechach zmiana wpisuje się w regulacje obowiązujące w regionie Europy Środkowo-Wschodniej gdzie propagowanie komunizmu traktowane jest przez przepisy prawa na równi z propagowaniem nazizmu. Przepisy te mają na celu nie tylko ochronę porządku konstytucyjnego ale też ochronę pamięci historycznej. W czeskiej debacie pojawił się także głos, iż nowelizacja ułatwi np. skazywanie osób publicznie pochwalających rosyjską agresję na Ukrainę, które w swych treściach posługiwałyby się jednocześnie symboliką radziecką, np. wizerunkiem Lenina.
Michał Szymański