Sprawa Funduszu Sprawiedliwości jest jednym z gorących tematów ostatnich dni w związku z zeznaniami b. dyrektora departamentu Funduszu Sprawiedliwości Tomasz Mraza. Jak wynika nie tylko z tych zeznań to Fundusz Sprawiedliwości miał służyć przede wszystkim celom politycznym.
Pisaliśmy niedawno, że m.in. za pomocą Funduszu Sprawiedliwości próbowano kupić sobie polityka Konfederacji, a wcześniej Kukiz15, Stanisława Tyszkę. Stanisława Tyszki ostatecznie nie udało się kupić. Ale wydaje się, że inaczej wygląda sytuacja w przypadku Roberta Bąkiewicza oraz jego telewizji TVMN.
Jak w styczniu tego roku donosił TVN, prosta spółka akcyjna Telewizja Media Narodowe, założona przez Roberta Bąkiewicza i Piotra Barełkowskiego, w 2023 roku otrzymała od Funduszu Sprawiedliwości blisko 200 tys. zł na reklamowanie Funduszu. Pieniądze płynęły do spółki Bąkiewicza i Barełkowskiego od 5 czerwca do 30 listopada 2023 roku. Nawet wówczas, kiedy Robert Bąkiewicz, który ciągle stał na czele spółki Telewizja Media Narodowe, już oficjalnie występował jako członek Suwerennej Polski.
Przypomnijmy, że w 2023 roku Robert Bąkiewicz kandydował do Sejmu z list wyborczych Prawa i Sprawiedliwości, ale właśnie jako członek partii politycznej Suwerenna Polska. A więc partii na której czele stał Zbigniew Ziobro, który również stał na czele Ministerstwa Sprawiedliwości któremu podlegał Fundusz Sprawiedliwości.
Tak w praktyce wyglądało budowanie “niezależnej” telewizji przez Roberta Bąkiewicza i Piotra Barełkowskiego.