Poseł Konfederacji Stanisław Tyszka podał szczegóły w jaki sposób miała odbyć się próba politycznej korupcji ze strony polityków Suwerennej Polski.
Poseł Stanisław Tyszka oceniając to co się dzieje wokół sprawy Fundusz Sprawiedliwości stwierdził:
– Oni zmienili prawo w roku 2017. Do Funduszu Sprawiedliwości – który powinien się zajmować pomocą ofiarom przestępstw i pomocą postpenitencjarną, czyli dla więźniów wychodzących z więzienia – dopisali zapobieganie przyczynom przestępstw. I to im otworzyło furtkę do tego, żeby finansować praktycznie to co chcą. To szło rocznie w setki milionów złotych.
Poseł Tyszka dodał, że w sensie moralnym i etycznym te pieniądze były rozkradane. Według niego, takie działania to jest patologia, która toczy III Rzeczpospolitą od początku. Tyszka stwierdził, że wszystkie partie – PiS Platforma, Lewica Trzecia Droga, PSL – one traktują pieniądze podatników jako fundusz, który można przekazywać do zaprzyjaźnionych organizacji.
To jednak co robili ziobryści, to według dra Tyszki, było już wyjątkowo bezczelne.
Redaktor prowadzący rozmowę przypomniał, że Stanisław Tyszka niedawno stwierdził, że sam dostawał propozycję skorzystania z Fundusz Sprawiedliwości.
– Muszę zarysować kontekst. W poprzedniej kadencji, zanim jeszcze przeszedłem do Konfederacji, byłem w kole Kukiz15 i Prawo i Sprawiedliwości brakowało głosów do większości. Każdy mandat poselski był dla nich bardzo istotny. Przez wiele lat starali się mnie przekonać, żebym z nimi współpracował. Żebym popierał razem z nimi podwyżki podatków. Ja tego nie chciałem robić. Żebym popierał tą złą politykę europejską, zdradzanie interesów polskich rolników, Polaków, prze popieranie Zielonego ładu pani von der Leyen itd. I składano mi okresowo, cyklicznie różnego rodzaju propozycje. I to jest element tej bardzo nieładnej, obrzydliwej korupcji politycznej, która panuje w Polsce.
Stanisław Tyszka podał konkrety, jakie propozycje miał dostać..
– Dostałem np. propozycję zostania ponownie wicemarszałkiem Sejmu. Mówili, że już szykują dla mnie gabinet, limuzynę, sekretarkę itd. Ja odmówiłem. I zabiegały różne frakcje pisowskie.
Tutaj Tyszka przeszedł już do konkretnego spotkania z ziobrystami w roku 2020 w którym uczestniczył on, Paweł Kukiz, Zbigniew Ziobro i Janusz Kowalski:
– W pewnym momencie dostaliśmy z Pawłem Kukizem zaproszenie od Zbigniewa Ziobry, a pośredniczył Janusz Kowalski. Rozmawialiśmy tam m.in. o sprawach europejskich, o KPO. Tutaj mieliśmy podobne spojrzenia, chociaż oni popierali Morawieckiego, który nie wetował Zielonego Ładu. (…) I w pewnym momencie Janusz Kowalski rzucił coś takiego, że byłaby możliwość skorzystania z Funduszu Sprawiedliwości. Ja się bardzo zdziwiłem. Nie pamiętam szczegółów propozycji. Ona nie była też rozwinięta. Ja to odebrałem w ten sposób, że to jest propozycja dla zaprzyjaźnionych instytucji, organizacji pozarządowych.
Tyszka dodał, że temat w ogóle przez niego i Pawła Kukiza nie został podjęty. A już po samym spotkaniu powiedział do Pawła Kukiza, że to są złodzieje, nie będziemy z nimi gadać. Jak dodał dr Stanisław Tyszka, dla niego w sensie etycznym moralnym to jest oczywista kradzież, to jest przekazywanie pieniędzy publicznych na cele partyjne.
Źródło: Polsat News