Warto dodać, że nie tylko polskich przewoźników dotknęły decyzje Unii Europejskiej, która otworzyła rynek dla ukraińskich przewoźników, którzy nie muszą spełniać żadnych unijnych obciążeń, jakie spadają na barki firm transportowych z obszaru Unii Europejskiej. Przez co wiele firm traci rynek. Traci zlecenia i stanęło na skraju bankructwa. Stąd tak szeroki protest, który zaczyna obejmować również inne państwa (Słowacja, Węgry).
Tymczasem ukraińscy przewoźnicy, których dotknęła blokada związana z protestami, podejmują działania skierowane w… pomoc humanitarną. O sprawie już informowaliśmy wcześniej. Pomoc humanitarna, zgodnie z założeniami protestu, jest przepuszczana poza kolejnością, bez żadnych problemów ze strony protestujących. Tymczasem sami Ukraińcy regulują kolejkę w której zdarza się, że nie przepuszczają tych, którzy jadą z taką pomocą na Ukrainę. O jednym z takich przypadków informuje na Twitterze Rafał Mekler, jeden z liderów protestów.