Poseł Krzysztof Tuduj w nieco żartobliwy sposób odniósł się do tego co można ostatnio zaobserwować, jeżeli chodzi ceny paliw. Ale również jeżeli chodzi o “awarie” dystrybutorów, które coraz częściej występują na stacjach paliw:
– Wygląda na to, że PiS chciał dojechać na tanim paliwie do wyborów. Chciał sobie zapewnić tanią kampanię wyborczą na paliwie. Natomiast wygląda na to, że tego paliwa przed wyborami zabrakło.
Dziwna choroba opanowała dystrybutory Orlenu w całej Polsce. Choroba, która polega na tym, że z dnia na dzień mamy do czynienia z awarią tych dystrybutorów. Co ciekawe, dwa dni wcześniej wyciekła wewnętrzna informacja w której było wyjaśnienie spółki Orlen do pracowników, że jeśli zabraknie paliwa to mają wywieszać informację, że jest awaria pompy.
Drugi poseł Konfederacji, który wziął udział w konferencji prasowej, Stanisław Tyszka, już nie żartował. W bardzo mocnych słowach skomentował to co się dzieje w kwestii paliwa. Coraz częściej pojawiają się informacje, że Orlen, chcąc utrzymać niskie ceny paliwa, wykorzystuje do tego rezerwy strategiczne.
– Dochodzą do nas słuchy, że poprzez tą promocję wyborczą paliwową już została naruszona rezerwa obowiązkowa – mówił poseł Tyszka. – To wszystko co się dzieje to są działania o charakterze przestępczym. PiS wykorzystuje spółki skarbu państwa do nielegalnego finansowania swojej kampanii. Po utracie władzy przez PiS będziemy wyciągali z tego konsekwencje. Również w stosunku do zasiadających w zarządach spółek skarbu państwa, którzy działają w tym momencie na szkodę tych spółek drenując je z pieniędzy. A to są pieniądze Polaków.