- Ks. Henryk Zieliński z “Idziemy” stwierdził, że nie obawia się “mszy” na robloxie.
- Jego zdaniem dzieci mają prawo bawić się w kapłanów z zachowaniem szacunku.
- Stwierdził, że bardziej oburzyła go msza święta odprawiona przez realnych księży podczas Synodu w Pradze.
- Zobacz także: Chiński plan pokojowy. Pekin wzywa do wznowienia negocjacji
Ks. Henryk Zieliński wyznał, że nie chciałby świata, w którym dzieci nie bawią się już w księży, bo to oznaczałoby, że Kościół i kapłaństwo nie istnieje już w ich świadomości. Redaktor naczelny tygodnika “Idziemy” podkreślił też, że bardziej niż widok dzieci bawiących się w Mszę w internecie gorszy go niedawne parodiowanie Najświętszej Ofiary przez panie asystentki pastoralne w Szwajcarii.
Kapłan do postaw gorszących dodał też karygodne przypadki sprawowania Najświętszej Ofiary przez nietrzeźwego księdza, a także przypadki, gdy dłonie duchownego podającego Ciało Chrystusa są pożółkłe i śmierdzą papierosami.
Bardziej nieswojo niż z powodu “Mszy” na Robloksie czuję się, patrząc na zdjęcia z Mszy świętej w czasie ostatniego kontynentalnego Synodu o Synodalności w Pradze, koncelebrowanej przez prawdziwych kardynałów, arcybiskupów, biskupów i księży, z udziałem innych uczestników Synodu
– zauważył redaktor naczelny “Idziemy”.
Czytaj więcej: Wszystko, co powinieneś wiedzieć o dekalogu
Msza synodalna w hotelu
Chodzi o Mszę św., która była sprawowana nie w kościele, ale w Sali, w której toczyły się obrady, a za ołtarz służył stół prezydialny. Zdjęcia z tego wydarzenia były publikowane na oficjalnych kościelnych kanałach, także na profilu polskiego Episkopatu.
Mszę odprawiano nie w kościele, ale w hotelu. Tam było ponoć cieplej i sprawniej. Dzieci, które na Robloksie pieczołowicie odtwarzają świątynie, żeby bawić się w “Mszę”, na coś takiego nie wpadły!
– podkreślił ks. Henryk Zieliński.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
pch24.pl