- W niedzielę samolot F-22 Raptor zestrzelił nad jeziorem Huron niezidentyfikowany obiekt latający.
- Pentagon poinformował, że mógł szpiegować amerykańskie obiekty wojskowe.
- Specjalny zespół będzie teraz pracował nad odzyskaniem szczątków obiektu.
- Zobacz także: Prawybory na prawicy – jak powinny wyglądać? [OPINIA]
W niedzielę samolot F-22 Raptor zestrzelił nad jeziorem Huron niezidentyfikowany obiekt latający. Pentagon poinformował, że stanowił on nie tylko zagrożenie dla lotnictwa cywilnego, ale również mógł szpiegować amerykańskie obiekty wojskowe.
Niezidentyfikowany obiekt zestrzelony w niedzielę przez samolot F-16 o godzinie 14:42 (20:42 polskiego czasu) nad jeziorem Huron wydawał się latać w pobliżu amerykańskich obiektów wojskowych i stanowił nie tylko zagrożenie dla lotnictwa cywilnego, ale także jako potencjalne narzędzie do szpiegowania
– poinformował Pentagon.
Amerykański resort obrony wyjaśnił, że obiekt ten można powiązać ze sygnałem radarowym odebranym z Montany, gdyż wskazuje na to przebieg lotu oraz zgromadzone dane.
Miejsce wybrane do zestrzelenia pozwoliło nam uniknąć strat w ludziach na ziemi i zwiększyć szanse na odzyskanie szczątków
– podkreślono w komunikacie.
Czytaj więcej: Antypolski paszkwil w niemieckim piśmie. Jest powiązane z AfD
Takie obiekty stanowią zagrożenie dla samolotów
Obiekt został zestrzelony na wysokości ponad sześciu kilometrów. Pentagon wyjaśnił, że takie obiekty stanowią zagrożenie dla ruchu lotniczego.
Nie ustaliliśmy, czy jest to aktywne, śmiercionośne zagrożenie militarne dla czegokolwiek na ziemi, ale sądzimy, że było to zagrożenie dla bezpieczeństwa samolotów i zagrożenie ze względu na potencjalne możliwości gromadzenia danych wywiadowczych
– wyjaśnił Pentagon.
Jak dodał, specjalny zespół będzie teraz pracował nad odzyskaniem szczątków obiektu, starając się więcej dowiedzieć.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
radiomaryja.pl