- Choć państwa członkowskie Unii Europejskiej podjęły w poniedziałek decyzję o zwiększeniu o 500 mln euro funduszu na dozbrojenie Ukrainy.
- Dyplomaci alarmują jednak, że Komisja Europejska nie wypłaca środków w odpowiednim tempie oraz wielkości.
- Polski ambasador przy Unii Europejskiej Andrzej Sadoś zwraca uwagę, że procedury są zbyt powolne.
- Zobacz także: Rosnąca liczba azylantów w UE. Wzrost o niemal 50%
Jak informują media, europejski fundusz na dozbrajanie Ukrainy ma na celu zwrot kosztów poniesionych przez państwa członkowskie. Fundusz był kilkakrotnie zwiększany, a po poniedziałkowej decyzji zakładającej kolejne 500 mln euro będzie liczył 3,6 mld euro.
Jednakże, dyplomaci alarmują, że środki te są wyłącznie na papierze, gdyż w rzeczywistości zwroty nie są dokonywane. Komisja Europejska wypłaca zaledwie część obiecanych pieniędzy. Polska, która wsparła Ukrainę kwotą i sprzętem o wartości 2,2 mld euro otrzymała jak do tej pory zaledwie 27 mln euro.
Z nieoficjalnych informacji medialnych wynika, że łącznie – choć faktury przekazało większość krajów UE – zwrot otrzymało tylko sześć, na kwotę ok. 76 mln euro. Są to: Belgia (900 tys. euro), Grecja (ok. 7 mln euro), Portugalia (ok. 325 tys. euro), Słowenia (257 tys. euro) i Słowacja (ok. 40 mln euro).
Czytaj więcej: Kpt. Lisowski: Zrobić silną pięść pancerną dla ukraińskiej armii [NASZ WYWIAD]
Dyplomaci rozczarowani KE
Polski ambasador przy Unii Europejskiej Andrzej Sadoś zwraca uwagę, że procedury są zbyt powolne, a kwoty zwrotów o wiele za niskie.
EPF jest osiągnięciem w wymiarze politycznym. Przyjęliśmy wczoraj jednomyślnie decyzje o siódmej transzy, która przeznaczona będzie na refinansowanie pomocy wojskowej oraz misje szkoleniowa dla żołnierzy ukraińskich w Polsce. Od wielu miesięcy podkreślamy jednak konieczność operacjonalizacji Funduszu. Biurokracja nie działa zgodnie z oczekiwaniami, procedury są zbyt powolne, a skala zwrotów za niska
– przekazał ambasador przy Unii Europejskiej Andrzej Sadoś.
Jeden z unijnych dyplomatów ubolewa, że zwroty w wielkości 1 proc. są zdecydowanie za małe, a ich tempo udzielania zbyt wolne. Również pozostali dyplomaci mają podobne odczucia i nie kryją rozczarowania. Komisja Europejska informuje, że szczegóły na temat wypłat są niejawne.
Ta informacja jest poufna. Niestety nie możemy podać szczegółowych informacji na temat zwrotu kosztów w ramach Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju. Jeśli chodzi o proces, wszystkie wnioski o zwrot przechodzą przez komórkę izby rozliczeniowej, która dba o to, aby dostarczony sprzęt odpowiadał potrzebom zgłaszanym przez Siły Zbrojne Ukrainy
– przekazał rzecznik Komisji Europejskiej Peter Stano.
Wpłaty do EPF uzależnione są od wielkości PKB danego kraju. To oznacza, że największymi płatnikami są Niemcy i Francja.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
tysol.pl