W czwartkowym porannym programie Radia Kossuth György Bakondi ujawnił, że węgierskie służby graniczne koncentrują się przede wszystkim na bałkańskim szlaku migracyjnym, który prowadzi z Turcji przez Bułgarię i Serbię aż do Węgier.
Bakondi powiedział słuchaczom, że pomimo wysiłków tureckich władz, aby rozprawić się z nielegalną imigracją i zlikwidować operacje przemytników ludzi w kraju, liczba migrantów płynących do Europy wciąż rośnie, wywierając niezwykłą presję na narody takie jak Węgry, które chronią zewnętrzną granicę Unii Europejskiej.
“Zwykle następuje spadek od końca listopada do końca lutego, ponieważ spanie pod gołym niebem w zimie i poruszanie się w terenie powoduje trudności, ale w tym roku, ze względu na łagodną pogodę, tak się nie dzieje” – powiedział doradca premiera Orbana ds. bezpieczeństwa.
“Ostatni spadek był związany z ograniczeniami w przekraczaniu granic z powodu epidemii Covid-19, kiedy wiele krajów na szlaku bałkańskim starało się trzymać cudzoziemców z dala, rozmieszczając swoje wojska. Ale od tego czasu można zauważyć intensywny i ciągły wzrost” – dodał.
Bakondi ujawnił również, że straż graniczna natknęła się na migrantów o narodowościach innych niż te, których się spodziewali, w tym z Indii, Pakistanu, Nepalu i Bangladeszu. Potwierdził również, że zdecydowana większość nowo przybyłych to młodzi mężczyźni.
W ubiegłym roku wykryto ponad 145 000 nielegalnych migrantów korzystających z tej trasy, co stanowiło znaczny wzrost o 136 procent w stosunku do roku 2021.
Dane Frontexu poparły również stwierdzenie Bakondiego dotyczące demograficznego składu migrantów – ponad 80 procent nielegalnych przekroczeń granicy podejmują mężczyźni.
Bakondi ostrzegł, że Europa może wkrótce zobaczyć powtórkę chaosu, który zapanował na granicy jeszcze w latach 2015-2016, twierdząc, że około 3,6 mln Syryjczyków i 400 tys. osób innych narodowości jest zarejestrowanych w Turcji i czeka na możliwość przyjazdu do Europy.
W sytuacji, gdy zorganizowane siatki przestępcze w Bułgarii, Serbii i Turcji współpracują obecnie ściślej, Bakondi wezwał Unię Europejską, by zaczęła inaczej myśleć o tym, jak wspiera narody chroniące granicę zewnętrzną.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
rmx.news