- Zapamiętamy tych posłów PiS, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu nad nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym, przy okazji tworzenia list wyborczych – grozi Terlecki.
- Zdaniem posła PiS, dr. Bartłomieja Wróblewskiego, Terlecki swoim radykalnym zachowaniem “dezintegruje klub Prawa i Sprawiedliwości”.
- Uważam, że ustawa o Sądzie Najwyższym jest niekonstytucyjna – podkreśla poseł PiS Grzegorz Gaża.
- Zobacz także: Spory w Konfederacji. “Tak, wyobrażam sobie polityczne życie bez Konfederacji”
Będą kary?
Ustawę poparło w piątek 13 stycznia w Sejmie “tylko” 198 posłów PiS (na 231 posłów klubu). Przeciwko ustawie byli politycy Solidarnej Polski, ale także dwóch posłów PiS – Teresa Hałas i Sławomir Zawiślak. W ogóle w głosowaniu nie wzięli udziału: Jan Duda, Andrzej Gawron, Grzegorz Gaża, Agnieszka Górska, wspomniany Antoni Macierewicz, Bartłomiej Wróblewski oraz dwie posłanki z usprawiedliwioną nieobecnością (Elżbieta Zielińska i Beata Mateusiak-Pielucha).
Zapamiętamy tych posłów PiS, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu nad nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym, przy okazji tworzenia list wyborczych – grozi Terlecki.
Narasta opór
Teraz wspomniani politycy, także publicznie odpowiadają szefowi swojego klubu.
Szef klubu PiS, marszałek Terlecki, wyłączył z grona “zagrożonych” posłów Antoniego Macierewicza. Chodzi zatem nie o sposób głosowania, bo poseł Macierewicz również wyraził swoje wątpliwości wobec ustawy, które ma wiele osób w klubie. Chodzi o to, że dla marszałka Terleckiego to być może okazja, by napsuć trochę krwi ludziom, którzy nie są jak plastelina i nie dadzą się mu lepić zgodnie z jego wyobrażeniami o świecie – stwierdził poseł PiS, prawnik, konstytucjonalista, dr Bartłomiej Wróblewski w wypowiedzi dla Wirtualnej Polski.
Wróblewski podaje argumenty przeciw stanowisku marszałka Terleckiego.
Kandydowałem w wyborach do Sejmu z miejsca 11., kandydowałem z miejsca 6. To nie były najlepsze miejsca na liście, a jednak ludzie oddawali na mnie swoje głosy, dzięki czemu zostałem posłem. Jestem szefem poznańskiego PiS, przewodniczącym komisji ds. deregulacji, jedną z nielicznych w Sejmie osób, która zna się na prawie konstytucyjnym. Doradzałem kierownictwu PiS w wielu ważnych sprawach. Jaki sens miałoby pozbywanie się takich parlamentarzystów? – dodaje.
Terlecki swoim radykalnym zachowaniem “dezintegruje klub Prawa i Sprawiedliwości”?
Jego zdaniem “marszałek Terlecki nie lubi posłów konserwatywnych”.
Wbrew temu, co myśli wiele osób, marszałek Terlecki jest osobą o poglądach liberalnych. On jest radykałem w tym sensie, że jest w stanie każdego obrazić. Ale nie ma stałych, konserwatywnych poglądów – przekonuje Wróblewski.
W jego opinii Terlecki swoim radykalnym zachowaniem “dezintegruje klub Prawa i Sprawiedliwości”.
Jesteśmy zespołem, ale w tym zespole nie wszyscy muszą mieć identyczne poglądy. Gdyby wszyscy myśleli tak samo, to byłoby to nienormalne – ocenia.
Ziobro niewinny?
Dr Wróblewski krytycznie ocenia postępowanie swojego obozu politycznego.
Te rewolucyjne emocje, polegające na tym, że dziś robimy to, jutro coś innego, nie zważając na okoliczności i inne racje w klubie parlamentarnym, prowadzą do tego, że od lat ciągną się w nieskończoność sprawy związane z sądami i KPO. Zawsze starałem się przekonać władze PiS, że podejście konserwatywne jest znacznie lepsze od rewolucyjnego – podkreśla.
Nie zgadza się też z przerzucaniem odpowiedzialności na lidera Solidarnej Polski.
Zbigniew Ziobro nie jest odpowiedzialny za obecną sytuację, bo to nie on negocjował KPO, w którym mamy mnóstwo warunków, z których każdy może być przez nieznanego z imienia i nazwiska urzędnika UE interpretowany w dowolny, wybiórczy sposób – wskazuje.
“Było naciskanie na parlamentarzystów”
To nie jest odosobniony głos w klubie PiS.
Było naciskanie na parlamentarzystów, tłumaczenie, że jeśli nie poprzemy tej ustawy, to nie będzie środków z UE. A ja słuchałam wypowiedzi prezesów Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu Administracyjnego i innych instytucji, a także pana prezydenta, i zadawałam sobie pytanie: na miły Bóg, w co my się pakujemy? – stwierdza poseł Teresa Hałas.
Polityk nie rozumie postawy Ryszarda Terleckiego.
Koledzy z klubu poszli ze swoimi wątpliwościami do marszałka Terleckiego. Powiedzieli, że nie wezmą udziału w głosowaniu nad ustawą sądową albo zagłosują przeciw. Marszałek Terlecki uznał ich rację. Przecież wątpliwości w sprawie tej ustawy wyrażali nawet pan prezydent Duda i pan prezes Kaczyński. Nie rozumiem zatem, dlaczego dziś marszałek Terlecki straszy posłów PiS wyrzuceniem z list – mówi Hałas.
Nie boi się też gróźb kierownictwa klubu.
To jest jeden i ten sam straszak. Już raz mnie zawieszono po głosowaniu nad “piątką dla zwierząt”. I co? Później klub PiS musiał się z tego wycofywać, bo sam prezes Kaczyński uznał ją za błąd. Ja się takich straszaków nie boję. Nie obawiam się tego, czy będę na liście wyborczej, czy nie. Ja naprawdę wiele przeszłam i inaczej patrzę na życie – podkreśla.
Poseł PiS: “Ustawa o Sądzie Najwyższym jest niekonstytucyjna”
Także inni posłowie PiS nie kryją swojej krytyki.
Nie wziąłem udziału w głosowaniu nad tą ustawą, bo wzbudza ona zbyt duże wątpliwości. Wobec tej ustawy zostało wyrażonych wiele bardzo negatywnych opinii rozmaitych gremiów, z Sądem Najwyższym na czele. Nie bez znaczenia dla mnie było stanowisko pana prezydenta Andrzeja Dudy. Osobiście uważam też, że urzędnicy UE chcą zbyt mocno ingerować w nasze sprawy wewnętrzne – ocenia poseł Jan Duda.
Uważam, że ustawa o Sądzie Najwyższym jest niekonstytucyjna. Wiedziałem też, że moja postawa wobec tej ustawy nie jest zgodna z oczekiwaniami klubu. Ale dla mnie ważniejsza jest Polska niż cokolwiek innego – wskazuje z kolei poseł Grzegorz Gaża.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
WP