Wybory a KPO
“Nawet z pieniędzmi niekoniecznie musi wygrać wybory parlamentarne. To teza publicystyczna, która utrwaliła się w debacie publicznej – to jest klucz do sukcesu. Tak też przedstawia to sama propaganda rządowa. Z tego punktu widzenia opinia publiczna oczekuje na te środki, jest to przedstawiane jako coś, co jest niezbędne do dalszego rozwoju Polski. Nawet jeśli Komisja Europejska zaakceptowałaby ustawę, która ma być dziś procedowana w Sejmie – reforma reformy wymiaru sprawiedliwości, a więc tej propozycji rzekomo wynegocjowanej z KE, to mamy warunki, które obejmują nie tylko to, co się określa mianem praworządności, ale cały szereg innych postanowień – m.in ustawa wiatrakowa, zmiany w regulaminie Sejmu i cały szereg innych zobowiązań, które miały być zrealizowane do końca roku. Więc nawet gdyby ta ustawa zostałaby przyjęta i gdyby rząd polski złożył wniosek o KPO, bo na razie takiego wniosku nie złożył, to KE ma od dwóch do czterech miesięcy średnio na rozważanie tego wniosku. Z wypowiedzi rzecznik Komisji wynika, że będzie badany całokształt, nie tylko aspekt związany z praworządnością – mówił Jackowski.
Samowola Morawieckiego
Być może jest to uzgodnione z dwoma, trzema komisarzami, natomiast przypomnę, że Komisja będzie badała całość kamieni milowych, na które zgodził się za plecami Polaków, za plecami własnego zaplecza politycznego, a nawet kierownictwa własnego obozu politycznego premier Morawiecki i jego urzędnicy” – wskazywał senator.
Fatalna polityka rządu
“Rząd zdaje sobie sprawę, że już całkowicie padł na kolana przed Brukselą, bo na razie to co zarzucał swoim poprzednikom, to czyni – pisanie ustawy w Brukseli. Tego miało nie być, miała być suwerenna, podmiotowa polityka. Rząd Mateusza Morawieckiego prowadzi fatalną politykę europejską, bo nie ma ani honoru, ani pieniędzy” – podkreślał gość MN.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com