Dyskusja i emocje wokół funduszu odbudowy i KPO to nawet nie jest perspektywa ostatnich kilku tygodni, tylko ostatnich kilku lat. Przyjęcie tego całego funduszu odbudowy, to rok 2020. Mamy rok 2023 i tak naprawdę nic w tej sprawie się nie zmieniło. Oznacza to, że Polska zgodziła się na ratyfikację nowych zasobów własnych w maju 2021 r. Wcześniej była zgoda premiera Mateusza Morawieckiego na szczycie Rady Europejskiej w sprawie nowego funduszu. Potem była ratyfikacja nowych zasobów własnych. Następnie w 2022 r., a dokładnie 1 czerwca dowiedzieliśmy się, to nie będzie tak, że my te pieniądze dostaniemy tak po prostu jeśli zrealizujemy warunki dotyczące sądu najwyższego – powiedziała Anna Bryłka.
Pierwszego czerwca został wydrukowany załącznik do decyzji Rady Unii Europejskiej i Komisji Europejskiej w sprawie tego jakie kamienie milowe i wskaźniki trzeba zrealizować, żeby otrzymać fundusze z KPO. Gdy wczytamy się w ten dokument, to okazuje się, że przy każdej transzy wypłaty wpisane są konkretne kamienie milowe, które trzeba zrealizować. Póki co nie otrzymaliśmy żadnej transzy – dodała.
Premier kłamie?
Przyjmując wytyczne Unii Europejskiej Mateusz Morawiecki deklarował, że Polska nie będzie musiała wprowadzać żadnych dodatkowych opłat. Okazuje się jednak, że niektóre kamienie milowe uderzą w portfele Polaków.
Przypomnę, że premier Mateusz Morawiecki powiedział, że w kamieniach milowych nie ma żadnych opłat za nowe drogi, drogi ekspresowe i autostrady. Kamień milowy E16G 1 kwartał 2023 r. „ustanowienie systemu opłat za przejazd na nowych drogach”. W zakres ten wchodzą drogi ekspresowe, autostrady, a ich długość to 1400 km. Jest więc wyraźnie zapisane w przedstawionym dokumencie jaki kamień milowy ma być zrealizowany. Premier Mateusz Morawiecki okłamał Polaków mówiąc, że nie ma takich zapisów. Są takie zapisy, są opłaty rejestracyjne. Chciałabym, żeby Polacy wiedzieli, że kamienie milowe wprowadzają również obciążenia dla nich – wyjaśniła.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com