Zobacz także: Ziobro: “Apelujemy do premiera o poparcie ustawy Solidarnej Polski”
Były minister rolnictwa zwrócił uwagę na trudną sytuację polskiego rolnictwa.
Rolnikom towarzyszą obawy dotyczące ich przyszłości. Gospodarze kończą rok w minorowych nastrojach. Mamy w rolnictwie drastyczny wzrost kosztów, którego rolnicy nie są w stanie wytrzymać w dłuższej perspektywie. Konsumenci zwracają uwagę na wzrost cen żywności w Polsce. One jednak nie rekompensują wzrostu kosztów produkcji w gospodarstwach – zwrócił uwagę w wywiadzie dla portalu Radia Maryja.
Wśród negatywnych czynników Ardanowski wymienił wysokie ceny nawozów, politykę Unii Europejskiej, czy napływ zbóż z Ukrainy.
Czy rządzący dostrzegają faktyczne problemy wsi, czy też naiwnie sądzą, że dotacjami można poprawić sytuację ekonomiczną rolnictwa? Rolnicy chcieliby, żeby ich dochody przede wszystkim pochodziły z tego, co wyprodukowali. Wsparcie publiczne powinno być uzupełnieniem, a nie podstawą dochodów. U różnych polityków w Polsce panuje przekonanie, że dołoży się dopłaty i rolnicy będą zadowoleni. To niesie jednak szereg negatywnych skutków, takich jak na przykład brak premiowania rolników pracowitszych, gospodarniejszych, lepiej prowadzących swoje gospodarstwa, czy coraz większe uzależnienie gospodarstw od biurokracji i urzędników, mających prawo kontroli w gospodarstwach – wskazał.
Przewodniczący Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie RP przypomniał, że jeszcze kilka miesięcy temu minister rolnictwa apelował do rolników, aby wstrzymali się ze sprzedażą zbóż, zapowiadając wzrost cen. To jednak nie nastąpiło.
Kilka dużych przedsiębiorstw sprowadziło bardzo tanie zboże, bo była okazja. Teraz nie są zainteresowane plonami polskich rolników. Musi tu pojawić się aktywna i przemyślana polityka polskiego rządu. Ona musi być nastawiona na wysoką produkcję żywności, a nie na zwijanie rolnictwa pod szyldem ekologii – powiedział.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Radio Maryja