Zobacz także: Święta odzierane ze swojej istoty. Krzystek: Gdzie tu jest Bóg w tym wszystkim?
Minister ochrony środowiska i rozwoju regionalnego Māris Sprindžuks na pierwszym posiedzeniu nowego rządu Łotwy, które odbyło się we wtorek, 20 grudnia zaproponował, że “kształtując politykę Łotwy wobec rodzin, może warto przyjąć tzw. podatek od bezdzietnych rodzin”. Wskazał też, że konieczne jest stworzenie przyjaznego marketingu.
“Jeśli chcemy mieć więcej dzieci, potrzebujemy przyjaznego marketingu, aby promować, że ludzie [z dziećmi] będą mieli łatwiejsze, a nie trudniejsze życie. Możemy spojrzeć na bezdzietne rodziny i ich sytuację w epoce sowieckiej. Być może powinniśmy przyjąć ten podatek, ponieważ służyłby on swego rodzaju singlowi, że musimy produkować przyszłych podatników. To jest również polityka rodzinna” – powiedział Sprindžuks.
Później jednak Sprindžuks napisał na Facebooku, że podczas tego posiedzenia rządu ministrowie nie omawiali żadnych nowych opcji podatkowych, dodając, że pomysł na “podatek bezdzietny” został zaproponowany przez niego jako jedno z wielu różnych rozwiązań wspierających rodziny.
Jego zdaniem należy kontynuować dyskusję o sposobach motywowania rodzin do podejmowania decyzji korzystnych dla dzieci.
Przeprosił też osoby, które zostały urażone jego sugestią.
“Zdaję sobie sprawę, że są rodziny, które nie mogą mieć dzieci, ale jednocześnie trzeba myśleć o sposobach wspierania rodzenia dzieci. Rodzina jest podstawą. Możemy usłyszeć różne pomysły i wiele odrzucić – to normalne w procesie demokratycznym. Ale musimy o tym dyskutować. Uważam, że trzeba przeanalizować państwowe i samorządowe mechanizmy wsparcia i zaproponować nowe – powiedział minister.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
bnn-news.com