- Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak w rozmowie z “i.pl” potwierdził, że niemiecka minister obrony Christine Lambrecht nie dotrzymała tajemnicy negocjacji.
- Dla własnych korzyści wizerunkowych postanowiła poinformować o prowadzonych rozmowach ws. przekazania Polsce systemu Patriot.
- Wicepremier podkreślił, że wieloma argumentami próbował przekonać Niemców, aby ten system został przekazany Ukrainie.
- Ostatecznie kilka zestawów systemu przeciwrakietowego trafi pod wschodnią granicę.
- Zobacz także: KE potrąciła Polsce kolejne środki. Chodzi o 33 mln euro
Niemiecka gazeta “Bild am Sonntag” informowała, że minister obrony Christine Lambrecht została poproszona o przeprowadzenie negocjacji z Polską ws. przekazania naszemu państwu systemu Patriot. Jak się okazuje, minister postanowiła jednak zerwać z poufnością rozmów dla własnych korzyści wizerunkowych.
Minister obrony Christine Lambrecht otrzymała zadanie zaoferowania Polsce niemieckich baterii obrony przeciwlotniczej Patriot. Propozycja doprowadziła do ostrego sporu z sojusznikiem z NATO, ponieważ Lambrecht dla własnego PR zerwała poufność negocjacji
– poinformowała niedawno niemiecka gazeta “Bild am Sonntag”.
W rozmowie z portalem “i.pl” minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak potwierdził rewelacje z Niemiec.
Mnie niepokoi tylko to, że opozycja w Polsce bierze stronę niemiecką zamiast polskiej, ale to też nic dziwnego. Niepokoi mnie to dlatego, że przy naszej granicy wschodniej jest wojna i spodziewałbym się tego, że opozycja będzie – szczególnie w tej dziedzinie, która dotyczy bezpieczeństwa, obronności – wspierać rząd, ale tak nie jest
– stwierdził minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Czytaj więcej: Tragedia na stadionie biathlonowym. Nie żyje nastolatka
Niemieckie Patrioty ostatecznie w Polsce
Błaszczak wyjaśnił, w jaki sposób jego niemiecka odpowiedniczka argumentowała to, że Berlin nie przekaże Patriotów Ukrainie, co zaproponowała Polska.
To był cały zestaw argumentów. Ja oczywiście odpierałem te argumenty, mówiąc o efektywności, mówiąc o tym, że w sytuacji, w której Ukraina jest ostrzeliwana przez Rosję i ostrzeliwane są cele, które stanowią o infrastrukturze krytycznej, w sytuacji, w której mamy już zimę, a jeszcze temperatura spadnie, to brak zapewnienia bezpieczeństwa przeciwrakietowego na Ukrainie, niewątpliwie wywoła kolejną falę uchodźców. Podkreślałem, że granicę z Polską przekroczyło już ponad 8 milionów Ukraińców. Większość z nich wróciła albo do swojego kraju, albo poszła gdzieś dalej do innych państw Europy Zachodniej. 2 miliony Ukraińców są w Polsce. Jeżeli w wyniku ostrzałów rosyjskich, a niewątpliwie to jest plan Putina, dojdzie do blackoutu i do kolejnej fali uchodźców, to wtedy problem dotyczący uchodźców będzie problemem w całej Unii Europejskiej. Wszyscy doskonale wiemy, że bardzo często uchodźcy, czy imigranci zmierzają do Niemiec. Ale niemiecka minister obrony nie zważała na te argumenty. Stwierdziła, że nie ma takiej możliwości
– wyjaśnił wicepremier.
Skoro nie ma takiej możliwości, to zdecydowaliśmy o tym, że te zestawy będą rozstawione w województwie lubelskim i będą chronić niebo nad Polską. Oczywiście, w ograniczonym zakresie, bo przecież z Polski nie możemy strzelać do celów, które są na terytorium Ukrainy
– podkreślił Błaszczak.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
i.pl, dorzeczy.pl