Zobacz także: Będzie nowy państwowy rejestr. Chodzi o numery PESEL
W przypadku pozostawienia autostrad, wszystkie drogi szybkiego ruchu zostałyby przemianowane na autostrady. Można byłoby też zlikwidować autostrady – wtedy na odwrót.
Łatwiej byłoby przerobić autostrady na ekspresówki, bo jest ich mniej niż dróg ekspresowych, To oznacza mniej tablic i mniej zmian. Z drugiej strony oznakowanie autostradowe jest bardziej tożsame z tym w Europie – mówi Piechowiak.
Zdaniem GDDKiA nie ma wielkich różnic w parametrach technicznych między autostradą a ekspresówką: to kwestia szerokości pasa awaryjnego, liczby tzw. MOP-ów i węzłów. Jest jeszcze różnica w dopuszczalnej prędkości.
Nie definiujemy, czy równalibyśmy do niższego czy wyższego pułapu: 120 czy 140 km/h. Może trzeba spotkać się w środku i wprowadzić ograniczenie do 130 km/h. Może będzie dyskusja, że 150 km/h – wskazuje.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
RMF24