- W stolicy Mongolii doszło w poniedziałek do ogromnych protestów społecznych.
- Oburzeni obywatele sforsowali budynek rządu, gdzie również znajduje się gmach parlamentu i prezydenta.
- Zapalnikiem okazały się dane z wydobycia węgla oraz jego eksportu.
- Społeczeństwo oburza się, że rząd sprzedał węgiel zagranicę ukrywając zarobione pieniądze.
- Zobacz także: Dziennikarz TTV oburzony…kontrolą drogową. Policjant: “Takie odzywki to w telewizji”
Protesty do których doszło na skutek szerzenia się pogłosek o defraudacji wydobywanego w Mongolii węgla, wylały się na główny plac stolicy tego państwa – Ułan Bator. Z nagrań, jakie pojawiły się na portalach społecznościowych wynika, że protestujący rozpoczęli w poniedziałek szturm na budynek rządu, w którym znajduje się również miejsce urzędowania parlamentu oraz administracji prezydenta.
Duże protesty w #Mongolia. Protestujący próbują szturmować Parlament oraz siedzibę premiera.
— Magda M (@modliszka30) December 5, 2022
Według mediów, protesty w kraju wybuchły po doniesieniach, że urzędnicy ukradli duże ilości węgla.pic.twitter.com/0NpxVub7nJ
Detonatorem społecznego wybuchu było ujawnienie danych celnych z mongolsko-chińskiego przejścia granicznego. Ujęty w nich tonaż wyeksportowanego do Chin węgla nie odpowiada ilości surowca wydobywanego w kraju. Według rozpowszechnionego w społeczeństwie poglądu między kopalniami, a granicą zniknęło około 6,5 mln ton węgla. W społeczeństwie szerzą się pogłoski, iż różnica wynika z tego, że wysocy urzędnicy zawłaszczyli brakujące w statystyce ilości węgla.
Czytaj więcej: Rosną długi alimentacyjne. Rekordowa kwota
Zamieszki w Mongolii
Zdaniem portalu AKIPress w Mongolii uważa się, że zdefraudowany węgiel był wart łącznie 12,9 mld dol. Według rozpowszechnionych w tym państwie pogłosek, które wyprowadziły ludzi na ulice Chińczycy nie tylko dostarczyli dane celne na temat tonażu węgla, ale też osób zaangażowanych w proceder jego kradzieży. Według portalu głównym postulatem protestujących jest by prezydent i premier ujawnili dane osób zaangażowanych w przestępczy proceder i by trafili oni przed sąd.
Massive protests have erupted in #Mongolia's capital city #Ulanbator over an alleged corruption scam in coal trade with #China. According to local reports, the protesters have entered the Govt Palace today. Security forces are finding it difficult to handle the situation. pic.twitter.com/n6EeiLCwuV
— Pranay Upadhyaya (@JournoPranay) December 5, 2022
Według lokalnego portalu News.mn na skutek zamieszek obrażenia odniosło czterech funkcjonariuszy osłaniających gmach. Choć protestujący sforsowali metalowe ogrodzenie to portal nie napisał, że wdarli się do wnętrza budynku.
Mimo tego parlamentarzyści odbyli poniedziałkowe, nadzwyczajne posiedzenie w trybie zdalnym. W jego trakcie zdecydowali, że kraju nie zostanie wprowadzony stan wyjątkowy.
Do Chin skierowane jest łącznie 86 proc. z całego eksportu Mongolii. Jeśli chodzi o mongolski eksport do Chin około połowy jego wartości stanowi właśnie sprzedaż węgla.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
kresy.pl