- Aborcjoniści z Organizacji Narodów Zjednoczonych rozpoczęli promocję niebezpiecznego terminu “sprawiedliwość reprodukcyjna”.
- Jak ostrzegają działacze pro-life pod tymi słowami kryje się chęć redukcji ludności poprzez aborcję.
- To nie pierwszy raz, gdy światowe organizacje próbują ukrywać mordowanie nienarodzonych dzieci pod niejednoznacznymi terminami.
- Zobacz także: Izera – pierwszy polski samochód elektryczny produkowany we współpracy z chińskim koncernem
W specjalnym raporcie agenda Organizacji Narodów Zjednoczonych deklaruje, że sprawiedliwość seksualna i reprodukcyjna są narzędziami do realizacji zobowiązań Szczytu w Nairobi. Dokument został wydany z okazji drugiej rocznicy tego wydarzenia, którego gospodarzem był Fundusz Ludnościowy.
Ewa Kowalewska, dyrektor Human Life International Polska, wskazuje, że zaproponowana przez tę agendę nowomowa wpisuje się we wcześniejsze próby promowania zabijania nienarodzonych dzieci.
Sprawiedliwość reprodukcyjna to nowy termin. Nie słyszeliśmy jeszcze o nim. Chodzi o to, żeby był pełen dostęp do zabijania dzieci poczętych. Termin wziął się z feministycznych walk afroamerykanek, które przekładały swoje kompleksy rasistowskie na sprawy tzw. aborcji. Chociaż czarnych dzieci zabija się więcej niż białych w USA, ale one tego nie widzą. Mamy sprawiedliwość reprodukcyjną, wolność reprodukcyjną czy zdrowie reprodukcyjne. To wszystko oznacza zabijanie
– podkreśliła Ewa Kowalewska, dyrektor Human Life International Polska.
Dyrektor Human Life International Polska zwraca przy tym uwagę, że stosowanie takich zmian w języku będzie się przekładać na zmianę kulturową. Celem jest umocnienie prób uznania tzw. aborcji za prawo człowieka.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
radiomaryja.pl