Zobacz także: Kongres 590. Duda: “Polska będzie miała udział w odbudowie Ukrainy”
Do tragedii w Przewodowie na Lubelszczyźnie, zaledwie pięć kilometrów od granicy z Ukrainą, doszło we wtorek 15 listopada po południu. Na początku spekulowano, że eksplozja miała być wynikiem omyłkowego lub celowego wystrzelenia w tym kierunku rakiety przez Rosjan. Obecnie jako najbardziej prawdopodobny scenariusz podaje się upadek w tym miejscu ukraińskiej rakiety obrony powietrznej, która miała zostać wystrzelona aby strącić rosyjskie pociski manewrujące, poruszające się niedaleko polsko-ukraińskiej granicy.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi Mazowiecki Wydział Zamiejscowy ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. Już od wtorku na miejscu przebywali prokuratorzy Mazowieckiego i Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej, Prokuratury Regionalnej w Lublinie, Prokuratury Okręgowej w Zamościu, funkcjonariusze Policji, Straży Granicznej, ABW, CBŚP, żołnierze, a także biegli, w tym z Wojskowego Instytutu Techniki Uzbrojenia w Zielonce i Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Głównej Policji, pirotechnicy oraz amerykańcy eksperci. W piątek w oględzinach miejsca eksplozji brali udział również ukraińscy eksperci, którzy po kilku godzinach wyjechali z Przewodowa.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
RMF24