Zobacz także: Zginęła w obronie czystości. Wspomnienie bł. Karoliny Kózkówny
Opanować pokusy
Wheelock jest żonaty od prawie 17 lat, a razem z żoną doczekali się trzech córek. Jednak wcześniej prowadził zupełnie odmienne życie.
Moja żona Pam i ja jesteśmy małżeństwem od 16,5 roku, ale to nie jest ścieżka, na której byłem przez dużą część mojego życia. W rzeczywistości prowadziłem homoseksualny styl życia przez wiele lat i dążyłem do tego przez co najmniej 10 lat mojego życia – wyznał.
Jak ujawnił, zainteresowanie seksualne osobami o tej samej płci objawiło się u niego, gdy miał 12-13 lat. Gdy poszedł na studia i był z dala od rodziców, zupełnie otwarcie zaczął być homoseksualistą.
Społeczność gejowska jest naprawdę dobra, jeśli chodzi o wzajemne wspieranie się i naprawdę jest lepsza niż niektóre społeczności chrześcijańskie. Będę szczery – powiedział.
Przyznał, że kolejne lata były dla niego czasem wzlotów i upadków i rozważań, czy jest to droga, którą chciałby wybrać w swoim życiu. Ostatecznie jednak postanowił powiedzieć pas.
To był styczeń 2000 roku. To był ostatni raz (…), kiedy byłem z facetem lub spałem z kimś. Bóg pokazał mi, że to nie była ścieżka, którą dla mnie wybrał. Naśladowanie Chrystusa rozpoczęło we mnie podróż. I to była niesamowita, piękna rzecz – podkreślił.
Wyjść na prostą
14 stycznia 2003 roku Brian podpisał przymierze czystości, co dało mu konkret do modlitwy każdego dnia, dwa razy dziennie. W modlitwie jest prośba o zabranie uczuć i pragnień związanych z tą samą płcią i zastąpienie ich bożymi myślami i życzeniami.
To nie było przymierze, aby stać się hetero. Nie o to w tym chodziło. To było przymierze, aby z całego serca naśladować Chrystusa, (…) aby umrzeć dla siebie i wszystkich pragnień, które miałem, a które nie były pobożne, jakiekolwiek by nie były, włączając w to i szczególnie [homoseksualizm] – wyjaśnił.
Choć Wheelock zaznacza, że nadal czasem doświadcza pociągu bądź myśli związanych z osobami tej samej płci, ale nie idzie za nimi. Jest też szczery w tym temacie wobec swojej żony.
Powiedzmy, że zabrałem źródło paliwa. (…) Więc mam ten szalejący ogień i za każdym razem, kiedy oglądałem pornografię, za każdym razem, kiedy pożądałem mężczyzn, dolewałam benzyny do tego ognia. Nagle odcinałam źródło paliwa. I zabierałam wszystkie rzeczy, które go podsycały. Może to tylko małe światełko zapalające, na które nie chcę wlewać benzyny. Ale zabrałem wszystkie źródła paliwa, więc stało się to jakby prawie nieistniejącą częścią mojego życia – powiedział.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
marsz.info