- Szwedzkie i duńskie władze badają cztery dziury w rurociągach Nord Stream 1 i 2.
- Dania w zeszłym miesiącu poinformowała, że wstępne dochodzenie wykazało, że wycieki zostały spowodowane przez potężne eksplozje.
- Sejsmolodzy w Danii i Szwecji powiedzieli wcześniej, że zarejestrowali wstrząsy w bezpośrednim sąsiedztwie wycieków i że sygnały nie przypominały sygnałów z trzęsień ziemi.
- Zobacz też: Kontrowersyjny mecz Pucharu Polski. PZPN zdecydował
Śledczy znaleźli ślady materiałów wybuchowych w miejscu uszkodzonych rurociągów Nord Stream, potwierdzając, że doszło do poważnego sabotażu, powiedział w piątek szwedzki prokurator.
Szwedzkie i duńskie władze badają cztery dziury w rurociągach Nord Stream 1 i 2, które łączą Rosję i Niemcy przez Morze Bałtyckie. Dania w zeszłym miesiącu powiedziała, iż wstępne dochodzenie wykazało, że wycieki zostały spowodowane przez potężne eksplozje.
Analiza, która została obecnie przeprowadzona, pokazuje ślady materiałów wybuchowych na kilku przedmiotach, które zostały odzyskane. Śledztwo jest bardzo złożone i kompleksowe. Trwające postępowanie ustali, czy uda się zidentyfikować jakichkolwiek podejrzanych
– podała w oświadczeniu szwedzka prokuratura.
Wstrząsy
Sejsmolodzy w Danii i Szwecji powiedzieli wcześniej, że zarejestrowali wstrząsy w bezpośrednim sąsiedztwie wycieków i że sygnały nie przypominały sygnałów z trzęsień ziemi.
Rosyjskie ministerstwo obrony powiedziało w zeszłym miesiącu, że personel brytyjskiej marynarki wojennej wysadził rurociąg, twierdzenie to Londyn uznał za fałszywe i mające na celu odwrócenie uwagi od rosyjskich niepowodzeń militarnych na Ukrainie.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Swiss Info