- W tym celu mają podjąć wysiłki na rzecz “odejścia od nieskrępowanego spalania węgla”.
- “To będzie wymagało znaczących i skutecznych działań i zobowiązań wszystkich państw” – powiedziano.
- Paweł Sałek powiedział, że kraje takie jak Niemcy czy Francja w tym kontekście “żądają większych ambicji, co odbija się na naszej gospodarce”.
- Zobacz też: Michniewicz: Dlatego wybraliśmy Chile na naszego rywala
W środę, podczas szczytu na indonezyjskiej wyspie Bali, przywódcy państw grupy G20 ustalili, iż będą dążyć do “utrzymania globalnego wzrostu temperatury w granicach 1,5 stopnia Celsjusza”. W tym celu mają podjąć wysiłki na rzecz “odejścia od nieskrępowanego spalania węgla”.
To będzie wymagało znaczących i skutecznych działań i zobowiązań wszystkich państw.
“Inne kraje żądają większych ambicji, co odbija się na naszej gospodarce”
Paweł Sałek, doradca prezydenta RP ds. ochrony środowiska i polityki klimatycznej, powiedział:
Niestety na poziomie Unii Europejskiej często zapominamy o sprawach związanych z innymi działaniami, które są związane z działalnością proklimatyczną czy prośrodowiskową, czyli sprawach związanych z adaptacją, z mitygacją czy z pochłanianiem dwutlenku węgla przez żywe zasoby przyrodnicze. Natomiast takie kraje jak Niemcy czy Francja cały czas żądają coraz większych ambicji w redukcji emisji gazów cieplarnianych, co w konsekwencji odbija się także na naszej gospodarce.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Radio Maryja