- Premier Mateusz Morawiecki w ostatniej rozmowie z “Dziennikiem Gazetą Prawną” stwierdził, że jego rząd poradził sobie z bezrobociem.
- Wskazał, że nie przywróci on wysokiego bezrobocia, kosztem zduszenia inflacji.
- Nie chce on popełnić błędów Leszka Balcerowicza i Donalda Tuska.
- Jego zdaniem walka z inflacją musi się odbywać poprzez politykę fiskalnej, monetarną i regulacyjną.
- Zobacz także: 97 lat temu urodził się. zbrodniarz Czesław Kiszczak. Co należy o nim wiedzieć?
W rozmowie z “Dziennikiem Gazetą Prawną” premier Mateusz Morawiecki wskazał, że rząd Prawa i Sprawiedliwości poradził sobie z bezrobociem i nie doprowadzi do jego powrotu. Mateusz Morawiecki wyjaśnił, że na dziś celem jest ograniczenie wzrostu cen energii, co przyczynia się do zduszenia inflacji. Podał przykład: ceny gazu wpływają na ceny nawozów, a to z kolei znajduje odbicie w cenach żywności.
Inflację jest bardzo łatwo zdusić, tak jak ją dwa razy dusił Balcerowicz w latach 90. i 2000., a potem Donald Tusk. Otóż za każdym razem prowadziło to do kilkunasto- albo nawet ok. 20 proc. bezrobocia. Jeśli ktoś chce mnie namawiać na duszenie inflacji poprzez bardzo wysokie bezrobocie, to mu się to nie uda
– stwierdził premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu wskazał, że walka z inflacją musi się odbywać poprzez odpowiedni miks polityki: fiskalnej, monetarnej i regulacyjnej. Restrykcyjnej polityce pieniężnej nie może towarzyszyć skrajnie zacieśniona polityka fiskalna.
Mateusz Morawiecki zauważył, że jeszcze w 2013 roku bez pracy w Polsce było 2 mln 300 tys. osób, co wskazuje, że historia o rosnącym bezrobociu nie jest wcale tak odległa. Premier pytany o wydatki poza budżetem przekonywał, że po to powstały Polski Fundusz Rozwoju i Bank Gospodarstwa Krajowego, by sprawnie reagować na kryzys. Jako przykład przytoczył początek pandemii i potrzebę przekazania dużych pieniędzy do firm.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
radiomaryja.pl