- Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński obawia się, że jego kraj wkrótce będzie musiał przerwać dostawy energii do Europy.
- Wskazał, że Kijów będzie w pewnym momencie postawiony do muru wybierając ciepłe domy swoich obywateli, a Europejczyków.
- Jeszcze w marcu Ukraina zdołała zintegrować swój system energetyczny z europejskim.
- Zaproponował on europejskim przywódcą sprzedaż taniego prądu elektrycznego zamiast gazu ziemnego.
- Zobacz także: Kryzys energetyczny. USA reaguje na decyzję OPEC
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński podczas wideokonferencji z australijskimi ekspertami tłumaczył, że Ukraina zaopatruje Europę w tanią energię elektryczną, ale w pewnym momencie przestanie to robić, aby przetrwać zimę.
Nie będziemy mieli wystarczająco dużo energii, aby ogrzać nasze domy. A ten czas się zbliża
– poinformował prezydent Ukrainy podczas wideorozmowy z australijskimi urzędnikami i ekspertami z think tanku Lowy Institute.
Cały czas rozmawiamy o ryzyku utraty energii. To może potrwać dni, tygodnie
– dodał Wołodymyr Zełeński.
Czytaj więcej: Stremousow: “Szojgu jako oficer powinien się zastrzelić”
Energia zamiast gazu?
W połowie marca Zełeński informował, że Ukraina zakończyła integrację swojego systemu energetycznego z europejskim. W kwietniu mówił, że chce zamienić ukraińską energię elektryczną na gaz ziemny. Tłumaczył, że Ukraina wytwarza duże ilości energii jądrowej, więc Kijów może sprzedawać energię elektryczną po niższych cenach.
W połowie września doszło do spotkania prezydenta Ukrainy z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen.
Kraje UE mogą dostać z Ukrainy tanią energię. Pomoże to obywatelom Unii, a Ukraina będzie mogła zarabiać na swój budżet. To pomoże nam wypłacać pensje i emerytury w tym tak trudnym czasie
– zaznaczył ukraiński przywódca.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
dorzeczy.pl